Mam rodzinę na wsi. Taką prawdziwą wiejską rodzinę- za komuny przywozili moim starym mięso jak zabili świniaka, za wałęsy moi starzy im pożyczali pieniądze. Standard.
Jak byłem jakoś na 12 levelu to ktoś z tej rodziny się żenił i zostaliśmy wszyscy "miastowi" zaproszeni" na ślub und wesele.
Uroczystości również były stereotypowe, szwagrowie pili wódkę pod kościołem, ich żony miały sukienki z tego semiodblaskowego materiału, ksiądz był gruby.
Wiadomo,
Jak byłem jakoś na 12 levelu to ktoś z tej rodziny się żenił i zostaliśmy wszyscy "miastowi" zaproszeni" na ślub und wesele.
Uroczystości również były stereotypowe, szwagrowie pili wódkę pod kościołem, ich żony miały sukienki z tego semiodblaskowego materiału, ksiądz był gruby.
Wiadomo,























źródło: comment_5yyd1OFMT5lREOK7JszSAFHCSloP9eFE.jpg
Pobierz