@syntezjusz: V w najnowszym kawałku..

Idol mój śpiewa o wyuzdanym seksie

Alko, mega dragach zawsze

Na najnowszej płycie też, ale już maczał palce

Cały sztab ludzi tam w te litery, nagrywki

Ten sam sztab co u Kate Perry i Britney

Więc jakbyś się czuł, czuła gdyby wyciekło info

Że moje teksty ktoś ubarwia, jak kurkuma?

Wiem, że R&B to nie rap, różnicę i tak to nie robi dziś

Muzyka jest git,
Dzień 15: Piosenka, której nienawidzisz.

Yyy... Nienawiść interpretuję jako emocję - mogę nie lubić jakiś utworów, no ale nienawidzisz? Musi mi się wyjątkowo źle kojarzyć i nie chcieć mi się jej słuchać. Nie mam pomysłu póki co... Chociaż... Z tym "utworem" mam złe wspomnienia. W sumie nawet pasuje lepiej pod tytuł - to bardziej piosenka niż utwór. Ciężka kategoria z powodu mojej interpretacji, pewnie gdybym dłużej posiedział nad tym, to jeszcze coś
rayuuu - Dzień 15: Piosenka, której nienawidzisz.

Yyy... Nienawiść interpretuję ja...
Nie jestem zadowolony z tego roku. Słabo, bardzo.
Plusy dodatnie:
+ Zdałem maturę
+ Licbaza skończona z wyróżnieniem (tak, wiem że teraz mogę sobie to rozbić o kant wiadomo czego, no ale zawsze coś).
+ Jestem na jednej z lepszych polibud w kraju studiując to co mnie jara
+ Zrzuciłem trochę masy (XXL -> L, no, poświętach to nie takie fitujące, ale zawsze to profit) i ściąłem kuca.

No to teraz plusy
Dzisiaj wstałem, poszedłem pod prysznic i poszedłem na uczelnię.
Dzień jak co dzień, tylko pogoda dzisiaj o wiele lepsza niż wczoraj. I tyle.
I wiecie co się zmieniło? NIC. I tak pewnie będzie przez następne 4 lata. Banda przyjaciół publicznie na siebie najeżdża i okresowo już od wielu lat zmienia się tylko przy korycie.

#meh #wybory
Ożesz kurde ale się zestresowałem właśnie.
Smażyłem dzisiaj naleśniki. Ot zachciało mi się takiej prostoty. Zostało mi trochę ciasta, a miałem już trochę nasmażone. Zacząłem jeść, a ostatniego zostawiłem na najmniejszym możliwym płomieniu (wysokość płomienia może ze 4mm). Istotne jest to, że ten płomień ledwo ledwo co podgrzewa i w ogóle nie słychać wtedy kuchenki. Wracając - zjadłem, posprzątałem po sobie i poszedłem do siebie żeby pouczyć się androida.
Przed chwilą wszedłem
Jak załatwić sobie mini-atak serca.
1. Cały czas bądź pewien, że jutro masz ustny polski, a w piątek ustny angielski.
2. Powtarzaj wczoraj wieczorem do polskiego.
3. Dzisiaj przez ponad pół dnia powtarzaj do polskiego.
4. Zobacz posta na facebooko, że o której są jutro matury z angielskiego.
5. Ktoś postuje zdjęcie rozpiski i faktycznie jutro angielski.
6. #!$%@?
7. #!$%@?
8. Nie no, chyba by do mnie zadzwonili jakbym się nie
Mireczky powie mi ktoś co jest w tym zapytaniu źle?

SELECT pesel, dzieci.nazwisko, dzieci.imie FROM preferencje
INNER JOIN dzieci ON dzieci.pesel = preferencje.pesel
GROUP BY pesel
HAVING COUNT(pesel) = '3'
ORDER BY pesel DESC;

Ogólnie z samym countem i bez joina działa tak jak chcę, czyli wyświetla mi pesel dziecka, które wysłało 3 zgłoszenia do przedszkoli (ot, taka baza), ale kiedy chcę połączyć 2 tabele (preferencje/aka zgłoszenia/ i dzieci) żeby wyświetlić imiona
Nikt nie #!$%@?ł dzisiaj chyba bardziej niż ja.
Wyrąbałem rozprawkę na rozszerzeniu aż miło. Nie spodobała mi się, więc stwierdziłem, że i tak mam jeszcze 1.5h czasu to napisze drugą i zobaczę jak wyjdzie. Napisałem. Spodobała mi się. Przepisałem do czystopisu i...
Nie podkreśliłem tematu...
Nosz #!$%@?. Nauczycielki mówią, że egzaminatorzy mają takie wytyczne żeby sprawdzać nawet bez tego. No, chyba że po treści nie wynika jasno co pisałem. Ale u mnie
@Wyrewolwerowanyrewolwer: Na pocieszenie powiem, że w trakcie instruktażowej przedmowy koleżanka z klasy zorientowała się, że na wczorajszej matematyce nie zakodowała odpowiedzi. Chyba wysłali jakiś e-mail to CKE/OKE/#!$%@? wie, a matematyczka pocieszała, że egzaminator też człowiek i jak zaznaczone w arkuszu to uzna.
Więc spokojnie, aż tak dziś nie #!$%@?łeś. Zresztą przed tobą masa mireczków to samo zrobiła.