Nie miałem nigdy jakiś wielu wybitnych zdolności. Wszystko raczej na przeciętnym poziomie. Choć w jednej kwestii dostrzegłem pewną abberacje.
Już od dzieciaka zauważałem, że wybitnie łatwo i skutecznie przychodzi mi wyciąganie prawidłowych wniosków z pozornego braku związku.
Rozumiecie.
Podam taki przykład: spędzaliśmy za dzieciaka czas z kolegami. Mielismy w lesie swoją baze gdzie każdy z nas przynosił jakiś szajs i świecidełka, jak jakieś #!$%@? sroki do gniazda.
Pewnego razu zeszlismy sie tam,
KwantWykopu - Nie miałem nigdy jakiś wielu wybitnych zdolności.  Wszystko raczej na p...

źródło: temp_file.png3670589196805927572

Pobierz
#dzienmamy #mamy #rozowepaski Pomóżcie mi, moja żona drugi raz będzie obchodziła dzień mamy, po urodzeniu małej, ma po prostu na ten dzień takie nastawienie, że oczekuje ode mnie czegoś Wow.
Pomóżcie, jak zaskoczyć różową czymś oryginalnym tego dnia? Chce dziewczyny wziąć na lody, lecz to oklepane, jakieś pomysły?
Moja mama to prawdziwy mistrz zacierania śladów. Zostawiłam w domu rodzinnym koszulkę, zorientowałam się już u siebie, poprosiłam mamę o odesłanie. Mama powiedziała, że nie ma sprawy. Przyszła koszulka... Ale chwila, czemu ona jest w rozmiarze L zamiast XS? Urosła?
Mama w końcu się przyznała:
- Użyłam twojej koszulki jako ściery do podłogi, bo myślałam, że to jakaś szmatka stara, a jak się okazało, że to twoja koszulka, to poszłam do Zary,
@marahin imho dla autentyczności oprócz tematów o morderczych pralkach warto też dodać tematy o szczepionkach i innych takich, żeby przyciągnąć tez tych z innych ruchów wyzwolonych. Super piszesz, realistycznie, przez chwilę myślałam ze to jakaś mama zrobiła bloga i jest dobra beka, potem dopiero ogarnęłam temat., ale 3 wpisy pod rząd o pralce trochę trąci bajtem już więc myślę ze warto napisać tez o czymś innym. Komentarze tez trochę psują niektóre bo
matko jak przedokresowa #logikarozowychpaskow czasem potrafi pomóc w życiu.
od kilku dni zasypuje mirko psem, którego mam dostać na urodziny, tyle że mama nieugięta i mówi, że ona psa nie chce dopóki się nie przeprowadzimy (kwestia miesiąca, może dwóch)
rozmawiamy o tym dzisiaj w kuchni, ona cały czas swoje więc mówię "To nie będzie mój pies. To JUŻ JEST mój pies" I zapada cisza. Stałyśmy tak z pół minuty po czym ja