zawsze mnie bawi, podejście dziennikarzy typu - podwyżki w lidlu, kasjerka zarabia więcej niż w budżetówce albo kasjerka zarabia więcej niż w biurze!! No skandal w #!$%@?, że ciężka i mało popularna, wysoko komercyjna robota jest wyceniana wyżej niż proste prace biurowe. Przecież każdy może wziąć pracę w lidlu, ale nikt nie chce. Dlaczego? bo każdy wie, że robota jest ciężka fizycznie, mało ciekawa, wymaga bezpośredniego kontaktu z klientem i bardzo mało
Ale miałem dzisiaj miłą sytuację.

Jako iż jest dzisiaj #dzienkobiet to szybko poszedłem do #sklep po jakiś bukiet czy inną czekoladę.

Gdy byłem już przy kasie to się okazało, że brakuje mi kilku/kilkunastu groszy, jednak akurat trafiłem na miłą kasjerkę, która nie zrobiła o to awantury i mi to po prostu sprzedała, mimo braku pełnej kwoty

Pozdrawiam Panią z Lidla na Chrobrego w Gdańsku :D
Dziś płacąc za zakupy zauważyłem, że moja żona włożyła do koszyka sok ananasowy.
Biorę go do ręki, patrzę na żonę i mówię: "Oho, dziś chyba coś będzie" #pdk #lodzik
Pani kasjerka chyba jest into tematy i załapała bt tak nieśmiało zachichotała a jej lico od razu przyozdobił solidny rumieniec :D

#lidl #kasjerka
  • Odpowiedz
@2phonepiotrus:

W Kauflandzie do którego chodzę na zakupy jest taka pani kasjerka co kasuje tak szybko, że nie nadążam z pakowaniem towaru. Kilka razy próbowałem się z nią scigać ale zawsze przegrywam. Ona wie że gdy towar znajduje się na taśmie to trzeba się go szybko pozbyć żeby klient nie czekał zbyt długo. Ja jestem inny, lubię sobie spokojnie pakować towar do siatek i słuchać rytmicznego pikania skanera. Niestety przy tej
  • Odpowiedz
Dziś będąc w biedronce, musiałem zapłacić 47,18zł, dałem kasjerce 50zł i spytała, czy mam te 18 gr, poszukałem w portfelu i dałem jej tylko 17gr i powiedziałem, że mam tylko 17gr, a ten brakujący 1gr to za te wszytki ich grosiki, co są mi winne. Kasjerka się tylko krzywo uśmiechnęła, ludzie w kolejce za mną bili brawo


#biedronka #cebula #kasjerka #januszebiznesu
OSTRZEŻENIE: będzie długo, ze zdaniami podrzędnie złożonymi i odrobiną matematycznych przemyśleń. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Przyglądam się od jakiegoś czasu pewnemu zjawisku. Mianowicie zastanawiam się nad logiką Pań kasjerek wydających resztę. Zdarza się dość często tak że Pani kasjerce brakuję jakiegoś nominału i w konsekwencji musi wydać za pomocą innych.

Na przykład. Do wydania jest 8zł, normalnie Pani kasjerka wydała by 5+2+1, ale że nie ma piątek wydaję... 2+2+2+1+1. I nie, nie