W miarę jak amerykańska kampania prezydencka zbliża się do punktu kulminacyjnego, polityka krajowa i geopolityka łączą się, aby pobudzić ważną debatę strategiczną. Krótko mówiąc, pytanie brzmi: Czy Waszyngton powinien odsunąć na dalszy plan, a może nawet wycofać się z regionów poza Azją Wschodnią, aby móc skupić się na zagrożeniu ze strony Chin?
Wydarzenia globalne sprawiają, że debata ta staje się coraz pilniejsza. USA zmagają się z zarządzaniem wojnami na Bliskim Wschodzie i Ukrainie, nawet gdy chińskie wojsko zbliża się do złowrogiego crescendo. Waszyngtonowi coraz trudniej powstrzymać oś autokracji, która naciska na kilku frontach jednocześnie. A jeśli Donald Trump odzyska prezydenturę w listopadzie, polityką zagraniczną USA mogą kierować ludzie, którzy uważają, że naprawdę nadszedł czas, aby postawić Azję na pierwszym miejscu.
W tym ruchu "Asia First" biorą udział think tanki, wybitni senatorowie Partii Republikańskiej i — bardziej niejednoznaczne — sam były prezydent.
Asia Firsters mają również rację, że USA uparcie odmawiają stawienia czoła temu niebezpieczeństwu: budżety obronne są w stagnacji, zapasy amunicji są niewystarczające, a przemysł stoczniowy jest żałosny w świetle ekspansji marynarki wojennej Chin. I nie mylą się, że USA są nadmiernie rozciągnięte globalnie. Pentagon wycofuje lotniskowce z Pacyfiku do użytku na Bliskim Wschodzie, ale mimo to przegrywa konflikt na Morzu Czerwonym z Huti, ponieważ nie może oszczędzić pocisków manewrujących i bomb naprowadzanych laserowo, potrzebnych do surowszego ukarania ich.
Przekonanie, ze Trump nie moze sie doczekac by zaszkodzic Ukrainie i pomoc Putinowi, bo ciagle mowi o negocjacjach, bierze sie z kompletnego niezrozumienia, ze chcec konczenia wojen przez Trumpa i redukowanie amerykanskiego zaangazowanie to bylo jego modus operandi w pierwszej kadencji na calym swiecie.
Izraelowi i Palestynie tez proponowal dziwny uklad, ktorego obie strony nie chcialy - maksymalistyczna izraelska i maksymalistyczna palestynska.
Oboz
@IdillaMZ: Śmiem twierdzić, że tego planu absolutnie nikt nie ma jeszcze.