Mam pytanie za 100 punktów! Dlaczego w Warszawie nigdzie nie moge znaleźć kurczaka gong bao albo kurczaka po wietnamsku do zjedzenia na mieście? Patrzyłem w blisko 10 chińczykach, kuchniach azjatyckich, ba! Nawet w wietnamskiej restuaracji nie ma kurczaka po wietnamsku oO W krakowie w prawie kazdym chińczyku jest gong bao i po wietnamsku, u Was jakoś inaczej się nazywa kurczak z orzeszkami ziemnymi, czy miałem po prostu pecha w poszukiwaniach?

#warszawa
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@3Xpro: Może dlatego, że nazywa się Kung Pao, a nie Gong Bao :P Co restauracja, to inna wariacja ten nazwy. Kurczak po Syczuansku też się może nazywać.
  • Odpowiedz
a jakiś bliżej centrum możecie polecić?


@sprynek: ten obok Manghi, byłem tam parę razy i zawsze było przepysznie. Tzn. było jak zawsze w chińczyku, co nie zmienia faktu że przepysznie :)
  • Odpowiedz
@alczas1: ten na Jagiellońskim też daje radę ;) z Kolorowego za długo się czeka na dowóz :(


@Aga_Be: ja z reguły przynoszę do roboty własne żarcie. Do zamówienia się dokładam tylko gdy reszta bierze chinola z Kolorowego - w końcu domowy obiadek może poczekać dzień w lodówce... :)
Często sami podjeżdżamy po żarcie - szybciej tak wychodzi :)
  • Odpowiedz