Somlói Apátsági Pince to jedno z moich ulubionych winiarskich miejsc na Węgrzech. Powstające tu wina charakteryzują się sporym ciałem, wyraźną nutą dojrzałych owoców, rześką kwasowością oraz słoną mineralnością. Nie są to wina najłatwiejsze, ale zdecydowanie warto po nie sięgać, gdyż oferują znakomitą jakość i niesamowity, wyjątkowy wręcz smak. Kolejny odcinek mojej podróży po Somló w poniższym wpisie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

http://www.niewinnepodroze.pl/somloi-apatsagi-pince-lata-leca-a-klasa-wciaz-ta-sama/

#somlo #wegry #bratanki #podroze #podrozujzwykopem #pijzwykopem #degustacja #wino
NieWinnePodroze - Somlói Apátsági Pince to jedno z moich ulubionych winiarskich miejs...

źródło: comment_oJailOU9nfFvxlVt2NrWkpfHp84nk039.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
POLITYCZNY GULASZ CZYLI O TYM JAK ZOSTAŁEM ZWOLENNIKIEM ORBANA I URATOWAŁEM ARABÓW.
O godzinie 5 rano wylądowałem w Budapeszcie. Dziś na Węgrzech obchodzone jest święto narodowe upamiętniające powstanie przeciwko Habsburgom. Gdzieś coś obiło mi się o uszy, że w ogóle mnóstwo Polaków będzie, że w ogóle bratanki, przyjaźń, miłość i ciastka.
Wbiłem z rana do Domu Polskiego gdzie napotkałem Klub Gazety Polskiej. Politycznie nie moja bajka, no ale za granicą nie ma chyba za bardzo sensu rozważać różnic światopoglądowych, zwłaszcza, gdy dzielą się z Tobą śniadaniem. No dobra, zbieram się jedziemy na uroczystości. Dostałem plakietkę "POLAK WĘGIER DWA BRATANKI NOWY SĄCZ" i ruszyliśmy przed muzeum. Tam stały już dwie manifestacje. Z racji, że węgierski nie jest podobny do żadnego języka poszedłem obadać czego dotyczy druga manifestacja. Tam spotkałem się z dosyć niepokojącymi uśmieszkami i węgierskimi komentarzami, a gdy zapytałem się o co biega to powiedzieli mi, że tu jest manifestacja antyrządowa i uwaga POLACY IDĄ TAM, NA MAFESTACJĘ RZĄDOWĄ. No to ja na to, że jestem Polakiem i przyszedłem po prostu świętować z Węgrami, a nie manifestować poparcie dla premiera (co jest trochę bezsensu- nie mój premier, nie moja sprawa). Węgierka wzruszyła ramionami, a ja poszedłem "do Orbana" dosyć skonsternowany. Po jakimś czasie obie grupy próbowały się nawzajem zagłuszać, zwolennicy szarpali przeciwników, a przeciwnicy pokazywali nam środkowe palce. Super.

Pochód ruszył, Polacy pokrzykiwali "Wiktor Orban", a ktoś puszczał rockową wersję "Pierwszej Brygady" po węgiersku xD

Po