Polak, Węgier, dwa bratanki<br />...i do szabli, i do szklanki! Ta krótka rymowanka opisująca przyjaźń dwóch europejskich narodów powstała w oparciu o podobieństwa charakterów Polaków i Węgrów. Dziś (23.03.2011) dzień przyjaźni Polsko - Węgierskiej.<br /><br />Pierwotnie, powiedzenie to miało formę: "<i>Węgier, Polak dwa bratanki i do konia i do szklanki. Oba zuchy, oba
żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi".<br /></i>Co ciekawe, rymowanka podkreślająca przyjaźń obu narodów jest bardzo rozpoznawalna zarówno w Polsce jak i na Węgrzech, gdzie Polacy cieszą się dużą sympatią.<i></i>Jak podaje Wikipedia, takie podkreślenie specjalnych relacji pomiędzy narodami "jest ewenementem niemającym podobieństw w żadnych innych relacjach, tak
obecnie jak i wcześniej, względem dwóch narodów."
Komentarze (88)
najlepsze
A na serio, Leczo u nas w domu robi się standardowo, jedynie zamiast cukinii itd ojciec dodaję kilka rodzajów papryk, zarówno słodkich jak i mocno ostrych (czuszki). Często też daję kiełbasę paprykowaną, no i oczywiście jajka. Zresztą częściej u nas w domu (zwłaszcza na uroczystościach) króluje bogracz i tokań. Przepisy różnią się w zależności od tego czy jemy tylko w naszym gronie, czy przychodzi ktoś obcy. Wtedy
Komentarz usunięty przez moderatora
Węgrzy pomogli Polakom (zarówno cywilom jak i wojskowym) w 1939 roku, po napaści Niemców a następnie Ruskich na nasz kraj. Polacy, którzy znaleźli się wtedy na Węgrzech zostali umieszczeni w obozach dla internowanych. Zwracam uwagę że Węgry należały wtedy do Państw Osi, były sprzymierzone z III Rzeszą. Mimo tego, Polacy mogli swobodnie opuszczać obozy, co z resztą wykorzystała Polska dyplomacja przerzucając naszych rodaków do Jugosławii czy Francji.
W 1944 roku wojska węgierskie stacjonowały w okupowanej Warszawie. Niemcy podchodzili do wojsk sojuszniczych z dość dużym sceptycyzmem i w przypadku Węgrów było to tym bardziej uzasadnione. Polacy z ich strony doświadczali „życzliwej neutralności”. Co więcej, obawiano się przechodzenia jednostek węgierskich na stronę polskich Powstańców (i słusznie bo kontakty pomiędzy Węgrami a Polakami bardzo szybko się zacieśniały).
W
Komentarz usunięty przez moderatora
Chyba...
Ale co ciekawe - w centrum Budapesztu stoi do dzis pomnik zolnierzy sowieckich. Strzezony 24 h strefa buforową i patrolami policji. Jest to bowiem pierwszy cel ataku przy jakichkolwiek ruchawkach spolecznych.
Wegrzy sa dosc wycofani w stosunku do obcych - "wieczny smutek i samotnosc" to cechy dominujace w tym Narodzie, ktory wielokrotnie zostawal sam przeciw wszystkim, a w zasadzie jedyne momenty chwały to czasy Austro-Wegier, czyli jak na równolatke Polski, stosunkowo niewiele. Jednak do nas jakos rzeczywiscie maja sentyment. Nie bez powodu - Polacy byli pierwszymi ktorzy rzucili sie z pomoca w 1956 r. Oddalismy wiecej krwi pieniedzy i prowiantu niz cala reszta razem wzieta.
Ciekawostka