Temperatura globu każdego miesiąca już od roku jest wyższa, niż kiedykolwiek zaobserwowana przez ludzi w analogicznym okresie. Podobnie jest w Polsce, która zmaga się z kolejną suszą. To oznacza, że energetyka może mieć podobny problem, co w sierpniu 2015 roku, gdy zabrakło nam mocy w...

Wg raportu PSE sytuacja na granicy polsko-niemieckiej grozi niekontrolowaną awarią sieci w UE, na skalę porównywalną ze słynnym rozpadem zachodnioeuropejskiego systemu energetycznego w listopadzie 2006. Polski rząd prosi unijnego komisarza ds. energii o pomoc.

W najbliższych latach może dojść do powstania „luki generacyjnej”, która realnie zagrozi dostawom energii elektrycznej - alarmuje Eryk Kłossowski, prezes PSE.

Ruszyła budowa stacji elektroenergetycznej Pomorzany. To jeden z etapów zabezpieczenia Szczecina przed awarią prądu.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne opublikowały komunikat, z którego wynika, że powrót bardzo niskich temperatur może doprowadzić do poważnych ograniczeń mocy wytwórczych KSE - podobnych do tych, które obserwowaliśmy w sierpniu.

Letni „kryzys” energetyczny okrzyknięty w mediach został jako „blackout”, a relacje zdominowały pytania „kiedy Kowalskiemu zabraknie prądu”. Chociaż blackoutu w Polsce nie było, to jak wygląda w praktyce takie zjawisko? Najlepiej opisany jest przypadek braków prądu w Kalifornii w latach 2000 – 2001.

W wyniku umyślnego zniszczenia trakcji przesyłających prąd z Ukrainy na okupowany przez Rosję Krym, w miastach półwyspu odłączono w niedzielę oświetlenie uliczne, wstrzymano ruch trolejbusów oraz ograniczono dostawy wody – donoszą lokalne media.

Coraz częściej mówi się o możliwości rozległej awarii zasilania, zwanej też blackoutem. Sprawdzamy, czy rzeczywiście Polska jest nim zagrożona.

Polska ma zbyt małe moce produkcyjne w stosunku do zapotrzebowania konsumentów na energię elektryczną. Bez niezbędnych inwestycji kolejny blackout jest tylko kwestią czasu. Na ograniczenia w dostawach prądu jesteśmy narażeni niezależnie od pory roku czy warunków pogodowych.

Wszystko wskazuje na to, że upały już za nami. Jednak pomimo wyraźnego spadku temperatur za oknem, nie zmniejszyło się ryzyko paraliżu polskiego systemu energetycznego. Następny lipiec już za 11 miesięcy...

Czy jednym z efektów ograniczeń w dostawach energii elektrycznej będą pozwy cywilne odbiorców, którzy ponieśli straty po otrzymaniu nakazów zmniejszenia zużycia prądu? Prawnicy widzą taką możliwość, choć wskazują na pewne problemy. A w ogóle o skutkach fali upałów dalej wiemy niewiele.

Uruchomienie elektrowni będących w budowie, przy poziomie wycofań jednostek rzędu 6,5 tys.MW, pozwala na utrzymanie rezerwy mocy w systemie na wymaganym poziomie tylko w latach 2019-2021, a więc nie rozwiązuje problemu niedoboru mocy w latach 2015 - 2018 i od drugiej połowy 2021 do 2030...

Przemysłowi odbiorcy energii są oburzeni wielkością, sposobem i trybem redukcji mocy, do której doszło na skutek upałów. Pytają w liście do premier Ewy Kopacz, kto pokryje ich straty z wymuszonego natychmiast ograniczenia produkcji. – To sytuacja nadzwyczajna – bronią się PSE.