Fani Barcelony to jacyś podludzie.
Mam wrażenie, że większość z nich marzy, żeby Bayern przegrał z Lyonem, tylko dlatego, żeby się zemścić za ostatnią porażkę.
W dupie mają polaka rodaka Roberta Lewandowskiego i życzą mu przegranej ja #!$%@?
Co za antypolacy
Nie ma to jak nie kibicować najlepszemu polskiemu piłkarzowi w historii.
Antypolactwo trochę jak dla mnie, po ostatniej rozmowie z moim kolegą, który jest fanem Barcy jestem w szoku, że chłop
W ponad 1000 letniej historii naszych obu państw nie byliśmy tak zgodni jak co do tej rzeczy:

. Prezes Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge ujawnił, że Gianni Infantino potwierdził mu, że nagroda dla najlepszego piłkarza roku zostanie jednak przyznana. - Przyjęliśmy to z dużą radością - powiedział były znakomity zawodnik w rozmowie z "Kickerem"

Prezes Bayernu wydzwaniał do łysego z FIFY by zamęczyć go swoim narzekaniem na brak złotej piłki w tym roku.
Mjj48003 - W ponad 1000 letniej historii naszych obu państw nie byliśmy tak zgodni ja...

źródło: comment_1597653311HwuTvLnLMHsK1UBCzigEKw.jpg

Pobierz
@jakkenibarbinaimprezewpadli: No to się znasz na piłce jak świnia na gwiazdach XDD Zobacz sobie jak ściągał cały czas Pique i Lengleta, którzy byli do niego przyklejeni jak mucha do miodu. Grał pod drużynę by robić miejsce mniej pokrytym (Miller, Perisic, Gnabry), taka była założona taktyka od samego początku bo to jednak Barcelona i Flick nie spodziewał się, że będzie tak łatwo. Lewemu w końcu udało się też strzelić gola po ewidentnym
Po weekendzie, dwa razy obejrzałem sobie skróconą wersję meczu Bayern-FC Barcelona i mimo tego kolosalnego #!$%@? stwierdzam, że są w Barcelonie rzeczy, które wciąż grają. Nie trzeba wietrzyć całej szatni (choć odmłodzić by się przydało). Przede wszystkim Setién na wylocie. Mam wrażenie, że Flick jako jedyny trener w ostatnim czasie obejrzał ostatnie mecze Barcy i zauważył jaką oni padakę grają w rozegraniu (albo inaczej - jako jedyny zobaczył i nie bał się
@plasq: po prostu Bayern się nie przestraszył "wielkiej Barcelony" i wyszedł na ten mecz odważnie. Rok temu to samo zrobił Liverpool, też wyszli wysoko, choć nie aż tak jak Bayern i moim zdaniem nawet w tym meczu przegranym 0-3 oni nie zagrali źle, sytuacji mieli sporo, ale ich nie wykorzystali, natomiast Barcelona swoje zamieniła na bramki. Liverpool w tym meczu miał większe posiadanie, więcej prób, ale mecz się skończył 0-3, rewanż
Hattriczek z Lyonem i gol w finale (zdrowy rozsądek podpowiada PSG, mimo to na RB Lipsk postawiłbym pieniądze), a tym samym nowy rekord bramek, ustalony przez polskiego dzika Roberta Lewandowskiego. Ewentualnie po 2 brameczki w każdej fazie. Wczoraj ze skutecznością było dosyć niefortunnie, ale widać formę, szczególnie na tle obrony, która była tak zaabsorbowana kryciem Lewego, że razem z drużyną Bayernu pojechali do Penha Longa Resort. Lenglet nawet wysłał mi pocztówkę jak
Manchester City - 762 mln funtów. Barcelona - ponad 800 mln euro. To są kwoty wydane przez te kluby od sezonu 2015/2016 na transfery. Obie drużyny nie weszły do finału Ligi Mistrzów od tamtej pory.

W tym czasie Bayern wydał 430.75 mln euro, jednak trzon wczorajszej drużyny kosztował grosze:

Kimmich 8.50 mln euro.
Gnabry 8 mln euro.
Coman 21 mln euro.
Davies 10 mln euro.
Goretzka za darmo.
Wypożyczenie Perisicia - 5
@red7000:
real wydaje kupę szmalu, Vinicius jest absurdalnie drogi, jeżeli popatrzysz na to, że klepnęli go przed debiutem w seniorskiej piłce, Carvajal był odkupiony po oddaniu go za jakieś grosze, Casemiro kosztował więcej, bo musieli kiedyś zapłacić 10 czy 15 milionów, żeby wrócił do nich z wypożyczenia (XD), Isco, Modrić czy Ramos byli kupowani w czasie, gdy ceny były zupełnie inne, wtedy to byli bardzo drodzy piłkarze, do tego Real lubi
Myślę, że wielu z nas jeszcze nie uzmysławia sobie, jak rozpieszcza nas obecna piłkarska rzeczywistość i jak bardzo odmiennie wyglądała jeszcze kilka lat temu.

Jeszcze w 2012 roku lista Polaków trafiających w Lidze Mistrzów dla zagranicznych klubów wyglądała tak [(klik)](https://sport.tvp.pl/8551045/od-dziubinskiego-do-kuby-polskie-gole-w-lm#!).

Prawie trzy lata przerwy między Olisadebe i Krzynówkiem, później niemal cztery między Krzynówkiem a Saganowskim, wreszcie niemal trzy lata między Żewłakowem, a pierwszym trafieniem Lewego. Wieczność. Mogliśmy co najwyżej z zazdrością