Gdzie jest rzekoma informacja, że trzeba zatankować 50 litrów na raz? Podobno regulamin dopiero ma być opublikowany, a niektóre serwisy jak autokult (wp) już piszą, że trzeba 50 litrów na raz. Ja nawet nie mam takiego zbiornika ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#orlen #wirtualnapolska #wp #autokult
Nie chcę wyjść na jakiegoś lizodupca czy coś w ten deseń, ale po przejrzeniu tego testu : http://autokult.pl/28795,nowy-opel-zafira-2-0-cdti-at-test-opinia-spalanie odnoszę wrażenię, że czegoś tak dobrego brakowało na scenie testów motoryzacyjnych w Polsce i myślę, że także w Europie.
Odnośniki rozwijalne, video-test z ujęciami jak ze starych, dobry Top Gear'ów za czasów najlepszej trójki prowadzących czy zdjęcia, które są czyste, a jednocześnie nie są puste w tle.
Chapeau bas @Dziekan5 i @autokult
e.....o - Nie chcę wyjść na jakiegoś lizodupca czy coś w ten deseń, ale po przejrzeni...

źródło: comment_cw6FuTEah6XcCheVmE2nRPy9SLwWlszF.jpg

Pobierz
@elvisiako: Dzięki ziom, nie spaliśmy przez kilka dni i jedliśmy tylko hot dogi i batony ( ͡° ͜ʖ ͡°) będzie tego więcej, właśnie trzaskamy taki materiał z Fordem Edgem ( ͡ ͜ʖ ͡)

@valdo: Opel przy przygotowaniu nie maczał palców. Sami to, swoimi rękami zrobiliśmy ;)
  • Odpowiedz
Nazywam się Janusz. Kowalski Janusz. Piszę do internetu, żeby powiedzieć, że już mnie nosi. Nie mogę dłużej znieść tej ludzkiej zawiści, tej zazdrości, tego zaglądania sobie do kieszeni. A wszystko to przez samochód. Co ludzie mają do Passata? Dlaczego tak się śmieją z jego właścicieli? Niedawno sprawiłem sobie takie właśnie auto. Nie nowe. Na nowe, to wiadomo, tylko złodzieje mają, a ja jestem normalny człowiek, z pracy rąk żyję, nie to, co te letkusy przy komputerach i na jaki zarobiłem, taki mam. Złotówki kredytu na to nie wziąłem, to i teraz nie płaczę. Ale od jakiego czasu słyszę, że ludzie nie mogą przeżyć, że ja mam.Tak bardzo ich ten Passat uwiera. A zaczynało się tak dobrze...

Żeby nie skłamać, muszę powiedzieć, że żyje nam się całkiem nieźle. Na wiosce jesteśmy jednymi z lepszych. Domek mamy ładny, z ogródkiem, niedawno ze szwagrem żem go ocieplił styropianem piąteczką, na dach się dało nową blachodachówkę, co ją jeden znajomy za flaszkę odkładał z tych odrzutów z trzeciego gatunku, polbruk się położyło z tych foremek, co żem je na giełdzie kupił, altana do grilla się robi, w domu plazma el dżi stoi, no można powiedzieć przepych. A to co się dzieje od kiedy zamieniłem Tico na Passata TDI to już w ogóle szaleństwo. Od razu zauważyłem takie jakby większe uważanie wśród ludzi. Niestety, pojawiła się i zazdrość. Zresztą nie ma się co dziwić, jak się widzi kogoś taką furą, to oko jednak trochę bieleje. Ja tam nikomu nie zazdroszczę, daj im tam Boże, po co to się denerwować. A co, mi ubędzie od tego, że sąsiad ma lepiej?

Ale wracając do samochodu. Mój Passat to najlepszy wóz z najlepszym silnikiem pod słońcem, diesel 110-tka. Nie jakieś tam 90 koni dla pospólstwa, Danka, żonka, nawet chciała, bo widziała taniej, ale się uparłem i powiedziałem, że dziadować nie będę. Pamiętam jak dziś, jak pojechaliśmy z synem go oglądać do jednego handlarza. Miał na podwórku tych samochodów z pięć, ale albo jakaś francuszczyzna, albo włoskie badziewie, jakiś Ford wiadomo czego wort, he he, no i ten jeden jedyny Pasacik. Od razu widać klasę. Nadwozie karawan, kolor granat akryl, oryginalne kołpaki, tapicerka czarny welur i ten błyszczący znaczek VW na kierownicy. Słabo mi się zrobiło jak go zobaczyłem. Co prawda nigdy mi się kombi nie podobało, ale handlarz mówi, że to szczyt szpanu i za granicą nikt już sedana nie kupuje. Chłop kawał świata widział, to co się bedę z nim sprzeczał. Przebieg jedynie 152 tysiące. 100% oryginalny. Skąd wiem? Po pierwsze handlarz brał go dla siebie. Mówił, że nawet nie myślał o sprzedaży, bo jak jechał i go na trzech stacjach po drodze przy tankowaniu pytali czy nie sprzeda, to już wiedział, że trafił perełkę. Ale okazuje się, że jego znajomy akurat pozbywa się Audi A6 2.5 tdi kombi, interkuler, automat, no to skorzystał z okazji i przerzuca się na wyższą półkę. Audi A6...ech, może kiedyś. No więc dla siebie kręconego by nie brał. Poza tym przejechaliśmy się kawałek i jak przycisnął gaz do deski, to tylko czarno się za nami zrobiło, a mnie w welur wcisnęło. Pomyślałem: jakie odejście, jak ja tym będę jeździł? Sebek mówi:

-
  • Odpowiedz
Jutro jadę do #poznan, bo #wygryw wielki mnie spotkał w #autokult. Nie mogę się zdecydować, czy burżujsko władować się we własny samochód i po około 3h za kółkiem dotrzeć na miejsce, czy skorzystać z #polskibus. Tak więc uprzejmie zapytuję o pomoc.

Czy #polskibus na trasie #warszawa - #poznan potrafi łapać znaczne opóźnienie? Na miejscu muszę być 18:00, kurs dociera 16:40 na Poznań Górczyn

Czy daje się łatwo przebukować bilet w #polskibus jeszcze tego samego dnia? Teoretycznie szkolenie kończy się około 16:30, a o 18:00 startuje kurs powrotny. Jeśli jednak go nie złapię, to następny jest 23:35 i w razie czego mógłbym próbować przebukować bilet z jednego na drugi, tylko czy się to da, jeśli o ewentualnej niemożliwości zdążenia na kurs pierwszy dowiem się
@eloar: e tam, nie ma się czego bać, ja przez dwa lata przewiozlem ponad 150 osób chyba, nikt nie narzekał bardzo :-P

Ale fakt polskimbusem też bym się przejechał, niestety na mojej trasie go nie ma
  • Odpowiedz