Racja. Trochę jak z aktorem grającym czarne charaktery. Ludzie utożsamiają ją z rolą. A to tylko rola.
Obawiam się jednak, że nie wyrośnie na porządną osobę. Nie ma bidulka szans. Wychowują ją cyniczni kombinatorzy, oszuści, szuje. To taka cała kasta, mają się za nadludzi, tak jak pchły mogą się mieć za nadpsy.
Wkurza mnie, jak ludzie jadą po czyimś wyglądzie. To takie niskie i prymitywne. W dodatku dziewczynka jest
W punkt. I jeszcze jedno. Bieda. Bieda nie działa tak natychmiast. To jest degeneracja rodziny. W zdegenerowanych rodzinach wyrasta zdegenerowana młodzież. I mamy ludzi, którzy zatracają cechy ludzkie, są trochę jak małpy, a te jak nie wszyscy wiedzą, a powinni, są niebezpieczne.
Korelacja biedy z ilością zabójstw jest dość powszechna.
Oczywiście wcisnę swoją cholernie niepopularną opinię do tego: wchodzimy w kryzys, i to nie tylko klimatyczny. Chociaż z kryzysem klimatycznym będzie związany poważny kryzys ekonomiczny. I polityczny. Ale jeszcze... Kryzys systemu kapitalistycznego. Założenia robocze, które umożliwiały mu działanie na naszych oczach właśnie się zmieniają. Warunkiem działania systemu kapitalistycznego, a także powodem jego powstania w pierwszym rzędzie była tworząca się i rosnąca industrializacja. Ze względu na kryzys klimatyczny (a także po prostu dojście do warunków granicznych dla naszej planety) - industrializacja nie może rosnąć. Podstawowy warunek zostaje zatem niespełniony. Mało tego, zatrudnionych w większości gałęzi przemysłu będzie można zastąpić maszynami i komputerami. I nie ma praktycznie żadnego powodu, żeby tego nie robić. Na razie, jeszcze przez jakieś może 5, góra 10 lat robotnik będzie tańszy. Ale to optymistyczne szacowanie. To może stać się
Strzelaj, że najmłodsi tak między 15 a 18. Następnie możesz poszukać danych na temat bezrobocia z początku wieku. I innych wskaźników. Wszystko się zgadza. To nie teraz mamy najgorszy kryzys ekonomiczny i dotyczący bezrobocia. Natomiast dużo gorszy kryzys dopiero przed nami. Tamtego dało się uniknąć. Tego się nie da.