@Wight: To jest obowiązkowy ze strony Spółdzielni co 5-cio letni przegląd wynikający z Ustawy Prawa Budowlanego więc tak na prawdę jest to bardzo rutynowe badanie. Patrzymy czy nie ma poważnych wad konstrukcyjnych, zapisujemy rysy i pęknięcia, kontrolujemy szachty i balkony, zupełnie na oko i poprzez wywiad z mieszkańcami. Z kontroli nic wielkiego nie wynika, chyba że ktoś na prawdę jest w ciężkiej sytuacji (np. brak ciągu, który stwarza zagrożenie zatrucia
@anonim1133: Oczywiście, że cieszę się, że oszczędzam czas, ale zwracam uwagę na zjawisko, że bardzo często ludzie nawet nie zerkną czy to w ogole jest protokół. To jest jedna kartka A4 z tabelką. Podpis jest na odwrocie. Nikt nie domaga się odwrócenia kartki choćby na 3 sekundy.
@ludzik: Tag brzmi #zyciewwielkiejplycie ;) A na mieszkanie z wielkiej płyty lub budowane w technologii rama H bym sie nie połasiła. Teoretycznie były budowane na 50-70 lat, ale w 2020 mijają pierwsze terminy, a bloki z pewnością bedą stać kolejne 10-lecia. 2/5 ludności Polski mieszka w tego typu blokach, więc nikt przy zdrowym rozumie nie pozbawi 10 milionów ludzi miejsca do życia. Mam nadzieje ze polscy planiści wezmą
@BongoBong: Właściwie masz racje, dokładnie tak jest. Cieżko mi sobie wyobrazic te osiedla pełne życia i wigoru młodych. Teraz tylko gdzieniegdzie na placu zabaw ogrodzonym siatka jak kojec, bawi sie jakaś Dżesika czy Brajan.
@ludzik: To dobry plan, myśle ze warto inwestować w coś co powstało po roku 90 bo pojawiały sie już trochę bardziej aktualne rozwiązania. Teraz deweloperzy prą na ilośc nie na jakość wiec oczywiście to ze coś jest nowe wcale nie musi znaczyć ze coś jest lepsze.
@Wight: Ze Spółdzielniami to jest wszędzie tak samo. Ludzie lata czekają aż coś sie zmieni, mieszkańcy są ignorowani i cieżko coś wyegzekwować.
@mistrz_tekkena: Nie wiem czemu zakładasz ze mam 30 lat a tym bardziej ze chodzenie po domach to moja stała praca ;) To chwilowe zlecenie i praca wakacyjna, nie wiąże z nią większej przyszłości.
@Mleczny_Baki: Nie odkrywam tu elektryczności ani koła ale dla mnie jako człowieka wychowanego w domu jednorodzinnym takie osiedle to prawdziwa kopalnia ciekawostek i nowych spostrzeżeń. Jeśli dla Ciebie nie to nie widzę potrzeby żebyś zmuszał sie do
@Nieskalany_Mysleniem: Atencja trochę mnie przerosła wiec pozwól ze nie bede pisać o którym konkretnie mieście mowię :)
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: A jak ubieram spódnice to chce być zgwałcona? ;) Nie, mi nie chodzi o nieszkodliwych Januszkow, czasem te uwagi są po prostu nieprzyjemne.
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: Myślałam ze zrozumiesz ironię w pierwszej części :) Kilka tekstów dziennie jest do zniesienia, ale na przykład chęć robienia mi fotek jest już trochę creepy.
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: To był ŻART. Nigdy nie uderzyłam żadnego człowieka w twarz czy to w jego domu czy poza nim jeśli Cie to martwi. I nie zrobiłabym tego! Chodzi o to ze takim panom nie da sie przegadać ani odmówić i oczywiście - trzeba sie ewakuować. Niemniej jakbym była mężczyzna to raczej nie słuchałbym takich zaczepek. Ot i tyle.
@darkelf: Po pierwsze jestem #rozowym a po drugie absolutnie ABSOLUTNIE nie traktuje nikogo z góry. Zupełnie nie taki był mój zamysł i wszystkich którzy mogli tak to odebrać przepraszam. To są jakieś moje przemyślenia wzbudzające we mnie osobiście niepokój, zaskoczenie, albo wręcz smutek. Jest to napisane w przerysowany sposób i moze trochę ironiczny bo tu komedia miesza sie z tragedia. Nie komentuje tu żadnych prywatnych spraw, przypadków i
@aphroman0: Jeszcze nie zdażyło mi sie żeby ktoś mi kazał sciągnąć buty :)
@krzywy_banan: Ani nie chodzę naburmuszona, ani nie jestem nie miła, wręcz staram sie życzyć wszystkim miłego dnia, a starszym zawsze życzę zdrowia. Zdażyło mi sie tez zostawić swój numer staruszce, która została kompletnie sama, bo póki pracuje na tym osiedlu, mogę jej przynieść zakupy albo umożliwić pójście na spacer w przerwie w pracy (ta pani
@czarkowskY: Czy my tu wyciągamy czyjeś sprawy? Czyjeś prywatne? Jakieś osobiste? Tej uwagi ZUPEŁNIE nie potrafię zrozumieć. Zresztą, chyba jesteś w złym miejscu miły Panie, bo Mirko opiera się na pisaniu postów o spotkanych osobach, przeżytych lub zaobserwowanych sytuacjach, osobistych wrażeniach i przygodach. Zmień portal!
@krulewna: To jest właśnie najgorszy rodzaj #logikarozowychpaskow. Twierdzisz, że to TY decydujesz czego chcesz i inni są DLA CIEBIE, a nie potrafisz szczerze postawić sprawy i dać innym wybrać czy mają ochotę spotykać się z kimś takim jak Ty. Daj im prawo wyboru, nie pomyślałaś że ograniczasz ich wolność, skoro być może nie spotykają się z kimś innym ze względu na Ciebie? Jak dla mnie to #
A dla mnie to szczerze mowiac ciekawe info. Jestem zaskoczona ze Einstein rozważał tez na filozoficzne i egzystencjalne tematy i zakładał istnienie "Boga" w jakiejkolwiek by nie był postaci (Bóg, nie Einstein). Z pewnością poczytam więcej na ten temat.
@IHaveThePower: Owszem przyjacielu, domyślam się że dla fizyka Bóg to nie jest nieznana istota, która gdzieś sobie siedzi i myśli jakby tu coś zainicjować tylko właśnie ten pierwiastek twórczy i ten pierwszy punkt na osi czasu, który jakoś kiedyś musiał zacząć płynąć i to w takiej, a nie innej postaci i przy takich a nie innych fizycznych prawach jakie od momentu "stworzenia" zaczęły obowiazywać. I to jest piękne :) Ja
Problem polega na tym, ze prawo o które walczą dotyczy marnego procentu społeczeństwa - a więc tylko dla marnego procentu społeczeństwa byloby prawem korzystnym. Dlatego według mnie jest to pewien przywilej (korzyść dla małej grupy która otrzymuje specjalne prawo, które nie dotyczy większości obywateli) mimo ze z technicznego punktu widzenia prawo nadal byłoby równe dla wszystkich.
W piątek, gdy już uspokoiłem się po tej mało przyjemnej rozmowie z tą kobietą, poszedłem do szefa,aby uprzedzić go co się stało. Poprosił mnie żebym pokazał mu maila, odtworzył rozmowę, dobrze, że są nagrywane. Powiedziałem mu, że to nie pierwsza akcja z tą babą. Szef zapoznał się z "materiałem dowodowym", powiedział, żebym się nie
A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez
Ten wpis to antyreklama. Piszę, żeby ostrzec wszystkich użytkowników lokalu BORDO w Krakowie, że przeprowadza się tam paskudne praktyki gastronomiczne.
@AdamZz: Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja w Krakowie. Ale wolę nie myśleć co do tej pory w swoim życiu zjadłam w studenckich restauracjach. ;/ @akwes: Mogę tylko dać słowo, że jestem zwykłą klientką. Uważam, że należy ludzi ostrzec, bo dla mnie to przeżycie jest koszmarne. Nikomu nie życzę takich niespodzianek. ( ͡°ʖ̯͡°)
@Denial94: @pendzoncy_jez: Od razu wezwaliśmy panią manager, mój niebieski zrobił porządną awanturę bo ja zrobiłam się zielona i nie umiałam wykrztusić ani słowa. Pani była bardzo miła i współczuję jej roli bo myślę, że to nie była jej wina, mogła nas tylko przeprosić, zapewnić że nie wie jak to się stało i że w kuchni się nie pali itd. ale poinformowaliśmy ją że zrobiliśmy zdjęcie i że pomyślimy
@co_on_bredzi: @woyciech: Jak założycie oksy i dobrze się przyjrzycie to można nawet określić markę papierosów po fioletowym klikaczu. Jest to pet po jagodowym winstonie i znajduje się po lewej stronie na łyżce.
@douforspitze: Tak, masz racje. Bo nie mam co robić w życiu. Uważam, że należy ostrzec ludzi jak ta restauracja podchodzi do klientów. Byłabym w stanie zrozumieć pomylony składnik, włos, nawet robaka który mógł się zaplątać w warzywie. Ale do jasnej cholery PET PO PAPIEROCHU musiał się tam jakoś znaleźć. Sama świadomość tego co już częściowo znalazło się w moim żołądku doświadczyła mi wrażeń jak po porządnym sztormie na środku oceanu.
@kradzionyLogin: Nie mam w tym żadnego interesu oprócz ostrzeżenia ludzi z Krakowa, żeby nie nadziali się w taki sam sposób jak ja. Restauracje za taką sytuację powinna spotkać kara. Do końca życia będę się zastanawiać kto zrobił mi zupę i w jaki sposób w każdej kolejnej restauracji. Nikomu nie życzę takiej sytuacji. @death070: Byłam tam z moim niebieskim, który zresztą przeprowadził rozmowę z menagerem bo mnie zatkało. Marny
@bahanadala: @death070: Mogę tylko dać Wam słowo, że jako studentka nie posiadam żadnej restauracji, nikt z mojej rodziny także żadnej nie posiada, a ja chcę tylko ostrzec ludzi, bo nie życzę nikomu takiej sytuacji i uważam, że za takie rażące zaniedbanie restauracja powinna stracić jak najwięcej klientów. Zamierzam napisać maila z dowodem w postaci zdjęcia do sanepidu. Mi po tej akcji zostanie uraz psychiczny i świadomość, że gastronomia
@SpiritedAwayyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy: Zdążyłam zjeść dobrą połowę. Ale po znalezisku szybko zupa wyniosła się z mojego żołądka. Do końca wieczoru przez samą psychę nie byłam w stanie nic zjeść. Mój niebieski też, mimo że jadł inną zupę. Chyba nigdy mnie tak nic w moim jedzeniu nie obrzydziło.
@radekk1818: Podejrzewam, że po prostu kuchnia wydała miskę zupy, komuś nie zasmakowała, zgasił w niej peta, a potem kelnerzy zgarnęli tą zupę i wlali zlewki z powrotem do gara. Albo kucharz jest konkretnym nałogowcem i nie umie się powstrzymać przed nie paleniem w kuchni. Taki scenariusz sobie wyobrażam.
@negozi: W tym przypadku Pani manager sama była w szoku i przepraszała, bo tylko tyle mogła zrobić. Tak czy siak dla mnie taka sytuacja jest niewybaczalna i ktoś powinien za to co najmniej wylecieć z roboty.
@Morte77: Zdaje sobie z tego sprawę ale sytuacja jest 100% prawdziwa i uważam, że w zaistniałych okolicznościach to oni co najwyżej mogą mieć problemy prawne przez takie praktyki. Mam świadka zdarzenia, który też mirkuje i może to potwierdzić, mam zdjęcie i odbyłam rozmowę z managerem i kelnerką. Powiedzieliśmy, że zrobiliśmy zdjęcie i że myślimy nad konsekwencjami i nad zgłoszeniem sprawy do sanepidu.
@radekk1818: Nie mam w tym żadnego interesu oprócz ostrzeżenia potencjalnych klientów tego miejsca tak jak już pisałam pod każdym postem z niedowierzaniem. Zjadłam pół miski zupy zanim znalazłam tego peta więc jednak jak widać dobrze namoknięty pet nie pływa. EDIT: Pani manager zapewniała, że w kuchni się nie pali i nie wie jak doszło do tej sytuacji.
@kradzionyLogin: Tak, nie mam co robić więc oczerniam randomowe restauracje w Krakowie. Zastanów się. Znalazłam PETA W ZUPIE. I OSTRZEGAM LUDZI. Nie mam w tym żadnego innego interesu. Mi to zafundowało niezapomniane atrakcje. A jak masz ochotę to idź tam i jedz co chcesz, ja nikomu nie bronię. A dowody mam, wystarczające żeby nie bać się, że mnie spotkają nieprzyjemności z powodu "oczerniania". Wystarczajacym dowodem może być to, że podpisując
@kradzionyLogin: Oczywiście, rozumiem. Gdybym zrobiła coś takiego mogłabym mieć poważne konsekwencje prawne. Dowodem może być fakt że podpisując się imieniem i nazwiskiem napisałam im opinię na fanpageu z najniższą możliwą oceną i opisem sytuacji, podobnie świadek tego zdarzenia i dziwnym trafem dziś fanpage zniknął.
@staryczlowiek: Peta na szczęście nie zdążyłam wsadzić do buzi, ale zupy zjadłam z pół miski. @sw-dm: Nie była rewelacyjna, ale też nie niejadalna. Po odkryciu mój brzuch szybko się jej pozbył.
@Muk_Use_Acid: Weźcie usuńcie to podkreślenie spod linku na samym dole. Jedna czerwona kreska przy "polish death camps" jako skreślenie wystarczy. Ale to tylko taka estetyczna uwaga, bo ogółem plakat świetny.
A na mieszkanie z wielkiej płyty lub budowane w technologii rama H bym sie nie połasiła. Teoretycznie były budowane na 50-70 lat, ale w 2020 mijają pierwsze terminy, a bloki z pewnością bedą stać kolejne 10-lecia. 2/5 ludności Polski mieszka w tego typu blokach, więc nikt przy zdrowym rozumie nie pozbawi 10 milionów ludzi miejsca do życia. Mam nadzieje ze polscy planiści wezmą
@Wight: Ze Spółdzielniami to jest wszędzie tak samo. Ludzie lata czekają aż coś sie zmieni, mieszkańcy są ignorowani i cieżko coś wyegzekwować.
@Mleczny_Baki: Nie odkrywam tu elektryczności ani koła ale dla mnie jako człowieka wychowanego w domu jednorodzinnym takie osiedle to prawdziwa kopalnia ciekawostek i nowych spostrzeżeń. Jeśli dla Ciebie nie to nie widzę potrzeby żebyś zmuszał sie do
@darkelf: Dlaczego?
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: A jak ubieram spódnice to chce być zgwałcona? ;) Nie, mi nie chodzi o nieszkodliwych Januszkow, czasem te uwagi są po prostu nieprzyjemne.
@krzywy_banan: Ani nie chodzę naburmuszona, ani nie jestem nie miła, wręcz staram sie życzyć wszystkim miłego dnia, a starszym zawsze życzę zdrowia. Zdażyło mi sie tez zostawić swój numer staruszce, która została kompletnie sama, bo póki pracuje na tym osiedlu, mogę jej przynieść zakupy albo umożliwić pójście na spacer w przerwie w pracy (ta pani