#drony #dron #prawolotnicze #easa #ulc
Nowy film od ULCu o kategorii otwartej. W zasadzie powtórzone to co było na ostatniej konfie.
Nowy film od ULCu o kategorii otwartej. W zasadzie powtórzone to co było na ostatniej konfie.
Wg moich kalkulacji Orlenu nie stać na sponsoring Kubicy w wysokości kilkunastu mln PLN.
Czy
Komentarz usunięty przez autora
W związku z art. 5 pkt 31 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2019 r. poz. 1373, z późn. zm.1)) ogłasza się, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku, w czwartym kwartale 2019 r. wyniosło 5368,01 zł.
ponad 5l ponad regulaminowo
“But I’m saying I’m leaving the garage and feeling different,” he said. “What’s the difference in 400m [before T1] I can make to the tyres?
“The tyres… you can get them in a better operating window, or worse, but in a certain point you have them, like in Mexico. In qualifying I turned into first three corners with much lower speed and the car keeps going straight.
“Then [on] Sunday I leave the garage and the balance was completely different. [The] engineers on the lap to the grid they tell me ‘the car is completely different’ and I’m [saying] ‘yeah it feels different’.
“I understand your [the media’s] point [that] the tyres have a big effect, but when you leave the garage, you go straight, the first two corners, the tyres are in more or less same shape... as unless you change your tyre blankets, temperatures, pressures… if they are the same there’s no way the tyre can have an effect unless you changed them.
„Ale ja czuję tuż po wyjechaniu z garażu, że feeling jest inny. Jaką różnicę mogę zrobić oponami na dystansie 400 metrów? Opony… możesz wprowadzić je w lepsze okno operacyjne lub gorsze, ale w pewnym momencie je osiągniesz, tak jak w Meksyku. W kwalifikacjach skręciłem w pierwszy z trzech zakrętów ze znacznie mniejszą prędkością, a samochód jechał prosto. Potem w niedzielę wyjechałem z garażu, a balans był zupełnie inny. Inżynierowie na okrążeniu wyjazdowym na pola startowe powiedzieli mi, że „samochód jest zupełnie inny” i ja odpowiedziałem im, że tak, feeling jest zupełnie inny” – mówi Kubica.
„Rozumiem, że punkt widzenia mediów jest taki, że opony mają duże znaczenie, ale gdy opuszczasz garaż, jedziesz prosto, potem przez dwa zakręty więc opony są mniej więcej w takiej samej formie, chyba że zmienisz swoje koce grzewcze, temperatury czy cśnienie. Jeżeli są takie same, to nie ma szans, że to opony będą miały taki wpływ, chyba że je zmienisz. Z Pirelli jesteśmy bardzo ograniczeni jeżeli chodzi o okno operacyjne. To nie tak, jak było kiedyś. Wszyscy są skupieni na tym, by utrzymywać te same opony i ciśnienia. Opony nie są czymś, co może mieć taki wpływ na feeling i przyczepność."
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Moim zdaniem Frank (Williams) i Patrick (Head) przecenili swoje możliwości, zdolności i szanse poprowadzenia zespołu we właściwym kierunku - stwierdził. - Myślę, że powinni częściej korzystać z rad BMW, które było gotowe wydać dużo pieniędzy i bardziej pomóc zespołowi. Oni jednak odmówili.
To niesamowite, jak bardzo obaj byli uparci. Nie słuchali, mieliśmy oczywiste problemy i nie było opcji, aby je rozwiązać. BMW oferowało duże wsparcie, a oni tego nie chcieli.
(...) Coraz więcej oddanych ludzi trzeba, by zapracować na sukces tego jednego, by ukraść z zegara ułamki sekund. Wszystkie wspomniane zabiegi – oby tylko takie – pozwoliły Kenijczykowi zyskać niecałe 3 sekundy na kilometrze w porównaniu do pełnowartościowego rekordu z Berlina. Niby niewiele, a przepaść. Patrzę na ten niesamowity Team Kipchoge, i myślę o tym niezdarnym Williams „Racing” Team. I marzę, by Robert Kubica miał w tym sezonie przynajmniej raz takie wsparcie i taki plan jak kenijski maratończyk. Bo chyba tak właśnie powinien wyglądać zespół Formuły 1. Głodny każdej sekundy, zdeterminowany, by pomóc swojemu zawodnikowi.
Nie jestem fanem teorii spisku i żartów o częściach podpiłowywanych w garażu. Bo przecież nie o to chodzi, by dwaj kierowcy walczyli tylko ze sobą o przedostatnie miejsce. Wolę myśleć, że oni nie umieją, że są zwyczajnie beznadziejni, że przestali rozumieć, o co w tym sporcie naprawdę chodzi. Że rację ma w swoich frustracjach Jacques Villeneuve, powtarzający w każdym wywiadzie, że nie ma już takiej ekipy jak Williams, że oni są martwi. Dwa ostatnie weekendy Grand Prix udowodniły, że tak właśnie jest, bo jaki żyjący wyścigami zespół ściąga swój bolid z toru, by zachować części na resztę kończącego się już sezonu? Bo to by była dopiero kompromitacja, gdyby ich zabrakło, prawda? Dużo większa niż komplet miejsc na końcu stawki… Jaka drużyna tak bardzo podcina swojemu kierowcy skrzydła – dosłownie i w przenośni? Jaka schowa przed kwalifikacjami świetnie działającą część, bo co to by było, gdyby się zniszczyła? A poza tym w Excelu było napisane „piątek”, więc w niedzielę użyć jej nie wolno. W niedzielę użyjemy tej kiepskiej. A dobra przyda się w przyszłości. Kiedyś. Komuś. Logiczne.
Logiczne tak naprawdę jest tylko to, że Claire Williams pokazała prawdziwą twarz, gdy tylko Kubica ogłosił rozstanie. Twarz osoby zupełnie niezainteresowanej ściganiem i dobrem swojego zawodnika. To, że George Russell będzie w brytyjskim zespole numerem 1, było jasne od początku. Tak już jest ten cyrk skonstruowany. Kubica też nie był pracownikiem roku, umówmy się – iskrzyło od pierwszego dnia. Od Singapuru jest jednak traktowany jak zbędny balast, i tego usprawiedliwić się nie da. Jestem przekonany, że świat to widzi. Myślę, że ojciec Nicholasa Latifiego już nie dzwoni co drugi dzień. Mam nadzieję, że przelicza w domowym zaciszu przeznaczone na karierę syna dolary, zadając sobie jedyne słuszne pytanie: czy za rok nie będziemy się czuli jak Kubica? Albo Sirotkin? Albo Stroll? To też się nazywa programowanie wyniku. Programowanie porażki, tak konkretniej.
Według mnie gość gada z rigczem.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dopiero teraz uświadomiłem sobie jakom RWR k----m jest
Cesarz (Cezary Gutowski) uświadomił mi dzisiaj otwierając mi oczy czym tak naprawde jest Williams.
Wykop.pl
ELMS ma wprowadzić team Kubicy do WEC.
Robert nie może sobie pozwolić na kolejną porażkę wizerunku wbijając od razu do serii gdzie od lat trwa wyrównana walka (np DTM)
Padło na ELMS i okej, tak jak zaczynał z rajdami, tak tutaj, powoli do góry i wg mnie to jest spoko.
Natomiast