W sobotę rano domek w Słowenii został oddany, a my z @Dewastators ruszyliśmy przed siebie, w stronę słońca i lepszej pogody, czyli na południe.
Pogoda tak naprawdę zmieniła cały plan o 180 stopni, albowiem mieliśmy jechać na Hochtor, później trochę Niemiec, dużo Czech i Polska. Tymczasem kupiliśmy bilety na Regiojet z Rijeki do Pragi na środę i zaczęliśmy jechać tak, aby zdążyć na pociąg, nie jeździć w deszczu i popływać w Adriatyku:)
Zatem pierwszego dnia dotarliśmy do Cormons we Włoszech, trochę poniżej Udine. Alpe Adrią z Rateče jechało się cudownie, choć zaskoczył nas nagły jej koniec pośrodku niczego. Trochę jak w Polsce, ze nagle ścieżka się urywa i nie wiadomo gdzie jechać… niemniej daliśmy radę jakoś dostać się do drogi głównej i już później trochę płaskowłochami dotarliśmy na














źródło: Sanki-dla-mlodego
Pobierz