Mirki, zastanawia mnie pewna kwestia, mianowicie czy słodziki takie jak aspartam czy acesulfam-k są rakotwórcze czy nie? W internecie jest mnóstwo sprzecznych opinii i sprzecznych badań na ten temat. #medycyna #zdrowie #jedzzwykopem #pytaniedoeksperta #chemia
@mocny_kfas: W żadnych badaniach nie potwierdzono podejrzeń, że aspartam czy acesulfam K mają szkodliwy wpływ na zdrowie. Aspartam jest metabolizowany w naszym organizmie do dwóch aminokwasów i metanolu. Więcej metanolu powstanie w organizmie po wypiciu szklanki soku pomidorowego niż po wypiciu puszki coli z aspartamem. I wciąż będzie to niewielki ułamek dawki toksycznej.
@to_jest_chyba_kurcze_zart: Niedawno piłam w Piw Paw w Warszawie niebieskie piwo - Blue Aipa. Kolor zawdzięcza dodatkowi kwiatów klitorii. Uprzedzając pytania - kolor ładny, zapach ładny, smak - nic specjalnego, ale może ja nie jestem koneserem ¯_(ツ)_/¯
@to_jest_chyba_kurcze_zart: Na zdjęciu było zupełnie niebieskie, takie jasnoniebieskie. Na żywo było sporo ciemniejsze, ale było widać niebieskie zabarwienie.
Chciałbym zapytać o coś w szczególności #rozowepaski i aby zwiększyć autentyczność tej ankiety - bardzo prosze o wpisywanie swojego nicku + może krótkiego komentarza na dany temat w komentarzach.
Kontekst: impreza grupowa w klubie.
W loży jest bardzo dużo miejsca i generalnie można usiąść dalej od siebie, ale ktoś postanawia siedzieć blisko Ciebie i Wasze ciała są ''złączone'' przez dłuższy okres czasu. Jak na to reagujecie? Czy lubicie taki kontakt,
Jak odbierasz kontakt fizyczny na takiej imprezie? Czy jest to coś mniej/bardziej intymnego?
Nie lubię dotyku obcych osób, zawsze w takiej sytuacji się odsuwam (chyba że jadę zatłoczonym tramwajem albo siedzę w pociągu między ścianą a panem, który zajmuje dwa miejsca), nachalnego dotyku znajomych lub rodziny też nie lubię. Jeżeli ktoś mi się podoba - nie mam z tym problemu, a nawet sama inicjuję, ale też musi to być znajoma mi osoba, obcy przystojniak sobie nie podotyka ( ͡°͜ʖ͡°)
Może ktoś z Was ma doświadczenie w takich sprawach - szukam lokalu do wynajęcia na wyłączność na imprezę dla ok. 30-40 osób, ale nie chcę wydać majątku. W grę wchodzą jakieś kluby, puby (chociaż obstawiam, że to może sporo kosztować) albo lokale prywatne. Znacie coś godnego polecenia?
Kojarzycie jakieś klimatyczne kawiarnie w W-wie, gdzie są kanapy i w miarę komfortowe warunki do spędzenia czasu we dwoje? (czyt. raczej ciemno niż jasno, sensowna odległość od innych stolików)
Tylko kawiarnie/cukiernie, miejsc z alkoholem znam wystarczająco dużo ;)
@1788: Herbaciarnia "Same fusy" na Starym Mieście :) Tylko tam są trzy piętra: piwnica, parter i pierwsze piętro - polecam piwnicę. Edit: nie doczytałam o kanapach - tam ich niestety nie ma, ale i tak jest fajnie i mają duży wybór pysznych herbat, pięknie pachnie i leci przyjemna muzyka
Trzymajcie się, z całego serca życzę powodzenia przy zbiórce. Mój tata też chorował na SLA. Zmarł 3 lata temu, od diagnozy do śmierci minęło niewiele ponad rok. Nam niestety nie udało się uzyskać pomocy...
Wykopki! Mam problem i nie wiem co mam robić, dlatego postanowiłam opisać to tutaj, może ktoś z Was miał podobną sytuację.
W marcu straż miejska "przyłapała mnie" na nieprawidłowym parkowaniu, za znakiem B-36 (zakaz zatrzymywania się). Poczuwam się do winy, nie zauważyłam znaku, z pokorą zapłaciłabym mandat. No właśnie, zapłaciłabym, ale...
Straż miejska ma na wystawienie mandatu 90 dni, jeżeli wykroczenie stwierdzono pod nieobecność sprawcy. Problem w tym,
@mikasz: Czyli będę musiała pojawić się w sądzie? A za wycieraczką nic nie miałam, żadnej blokady też, nic. Po prostu pewnego pięknego marcowego dnia przyszło do mojej mamy to pismo.
Mirki, co skisnęłyśmy ze współlokatorką, to nasze. Jeżeli myślicie, że bycie pantoflem to podczłowieczeństwo, to może być jeszcze gorzej. Tak. Można być klapkiem. Taki właśnie jest #niebieskipasek naszej trzeciej współlokatorki.
Typek mieszka na drugim końcu miasta, gdzie autobusy w ciągu dnia jeżdżą raz na godzinę, wieczorami jeszcze rzadziej, a nocne to już w ogóle masakra. I on z tego zadupia wyjeżdża po nią na dworzec, za każdym razem, kiedy ona wraca z
@ju_q: Sytuacja nie wygląda tak, jakbyś chciała Zdarza się, że u nas nocuje, był czas, że nocował co tydzień i częściej, ale prawie nigdy po przytargniu walizki. Trochę nas to krępowało, kiedy rano po mieszkaniu kręcił się obcy facet, ale już z tego wyrosłam i ogólnie jego obecność mi nie przeszkadza, lubię ich.
Nie zmienia to faktu, że trochę mi go szkoda, a trochę cała ta sytuacja mnie bawi. Ona nie
@muszka_owocowka: Niestety wiem dużo, bo znam się ze współlokatorką od wielu lat. Widziałam też jak wyglądał jej poprzedni związek - chłopak przyjechał do niej z innego miasta o 6 rano, żeby pomóc jej z torbą na wycieczkę szkolną (chodziłyśmy do jednej klasy w liceum i mieszkałyśmy w jednym pokoju w internacie). Umie się dziewczyna ustawić ( ͡°͜ʖ͡°)