Chciałem tylko powiedzieć, że skończyłem totalny remont chaty którą kupiłem na licytacji komorniczej i za 60m2 wyniosło mnie to prawie równe 200 tysięcy złotych. Bez żadnych fajerwerków, ale z wymianą wszystkich instalacji, renowacją starej podłogi (11k), tynkowaniem na nowo ścian, wymianą okien, drzwi, itd. Jestem wykończony fizycznie, psychicznie i finansowo tym absolutnym maratonem tylko po to, żeby mieć gdzie mieszkać. Jesteśmy zgubieni. No, Wy jesteście, bo ja mam przynajmniej mam to za

mirekmirkowski





