Dzisiaj jest ten ultrarzadki dzień (ostatni taki był chyba z dwa lata temu), kiedy obudziłem się z jakąś energią do działania, chęcią życia i ogólnie mam wreszcie wielką chęć coś zmienić; posprzątać, zrobić jakieś przemeblowanie, napisać jakiś wiersz albo pomajsterkować. ALE zamiast tego muszę jechać do roboty i zmarnować tą niezwykle cenną energię na #!$%@? dzień jak co dzień ku uciesze mojego Janusza, który w zamian mnie nie zwolni i nawet da
Ethernit
Ethernit