Wpis z mikrobloga

Jeden z największych mitów i dogmatów #blackpill. "Kobiety szukają Chadów / Oskarków". Prawda jest jednak inna.

Spotykałem się z wieloma kobietami, najczęściej poznanymi przez Tindera lub Badoo. W czasie rozmowy, już na pierwszej randce jest poruszany temat relacji damsko-męskich. Staram się nie ukrywać swojej przeszłości, sypiałem z wieloma kobietami. Nie podaję dokładnej liczby (sam jej nie znam), ale wyraźnie daję do zrozumienia, że byłem dość aktywny.

Co może być szokiem dla części "przegrywów" (nie lubię tego określenia): niemal wszystkie kobiety uważają to za wadę, "red flag".

Kolejna szokująca wiadomość: zdecydowana większość kobiet szuka stałej, poważnej relacji, a nie ONS czy FWB. Dlatego właśnie uważają rozwiązłość seksualną za wadę. Obawiają się, że zostaną zostawione po jednej nocy.

Wasz brak doświadczenia nie jest wadą. Kobiety wolą mężczyznę, który był w jednym, długim związku od tego, który miał wiele niezobowiązujących spotkań. W tej kategorii "normik" wygrywa z "Chadem". Wadą jest jedynie Wasz brak pewności siebie.

Gwarantuję, że z odrobiną pewności siebie możecie nawet Wasz brak doświadczenia sprzedać jako zaletę. Wystarczy trochę kreatywności.

#blackpill #redpill #tinder #przegryw
  • 40
  • 0
@Viton99:

kobiety do 30 to sypiają z 50 chadami. Szukają poprostu frajera który nie będzie im męczył bułe o seks.


Zakładam, że te liczby to hiperbola. Jestem pewny, że dotyczą one tylko bardzo niewielkiego procenta kobiet. Ale jaki sens miałoby takie podejście? Dlaczego kobieta, która jest tak aktywna seksualnie nagle miałaby szukać kogoś, kto "nie będzie męczył bułę o seks"?

Dodam, że nie spotykałem się z kobietami po 30. Wszystkie były
  • 2
@janciopan:

no dobra uznaly za czerwona flage a ile z tego powodu podziekowalo tobie za relacje?


Przyznam, że nie zdarzało się to zbyt często, choć były takie przypadki. Głównie dlatego, że ja nigdy nie wykluczam dłuższego związku, o czym im otwarcie mówię. Moim priorytetem nie jest ONS.
@bert74: Ja miałem kiedyś śmieszno-smutną sytuację. Poszedłem na randkę z tinderówa i doszło do tematu partnerów seksualnych - ona jak ty miała ich tak dużo że nie znała dokładnej liczby a ja gdy powiedziałem swoją, przeważnie jestem dość szczery, to straciłem w jej oczach bo liczba była mała. Dlaczego straciłem? Bo ona na mnie leciała i uważała mnie za atrakcyjnego gościa (chyba) i projektowała to na inne laski. Myślała że mam
  • 1
@janciopan:

Ja miałem kiedyś śmieszno-smutną sytuację. Poszedłem na randkę z tinderówa i doszło do tematu partnerów seksualnych - ona jak ty miała ich tak dużo że nie znała dokładnej liczby a ja gdy powiedziałem swoją, przeważnie jestem dość szczery, to straciłem w jej oczach bo liczba była mała. Dlaczego straciłem? Bo ona na mnie leciała i uważała mnie za atrakcyjnego gościa (chyba) i projektowała to na inne laski. Myślała że mam
Poza tym kobiety często przeceniają możliwości atrakcyjnych mężczyzn. Przepraszam za brak skromności, ale jestem raczej atrakcyjny. Nigdy nie miałem problemu z poderwaniem kobiety. Mimo to i tak muszę się trochę "wysilić", żeby "zaciągnąć kobietę do łóżka". Zdarza mi się, że kobieta sama to inicjuje, ale są to raczej sporadyczne sytuacje. Wiążę się to z tym o czym pisałem w poście.


@bert74: Kobiety ogólnie z tego co widzę kompletnie ani nie rozumieją
Może rozwiązaniem jest wyjaśnienie sytuacji dziewczynie? To, że nie jesteś "ruchaczem" nie znaczy, że dostajesz kosza od każdej napotkanej kobiety. Możesz być zapracowany, może szukasz poważnej relacji...


@bert74:
Większość kobiet docelowo chce długotrwałego związku, ale w międzyczasie nie wyklucza innych relacji z posiadaczem odpowiedniej mordy do czasu aż przyjdzie ta przysłowiowa ściana lub jej wizja i tak na prawdę wtedy zaczynają szukać na poważnie i brać pod uwagę tych bardziej spokojnych
@Buberek:

tak na prawdę wtedy zaczynają szukać na poważnie i brać pod uwagę tych bardziej spokojnych mireczków.

zgadzam się ale bym dodał tylko jeszcze, że ci spokojni muszą spełniać bardzo wysokie wymagania. To mnie zaskoczyło o tyle, że kiedyś myślałem, że kobiety lepiej traktują swojego chłopa niż fuckboya a to się okazało kompletną bzdurą. Chłop to musi się starać, musi być taki i owaki, musi dawać atencję, dbać stratutatu. A taki
Gwarantuję, że z odrobiną pewności siebie możecie nawet Wasz brak doświadczenia sprzedać jako zaletę. Wystarczy trochę kreatywności.


@bert74: Za każdym razem byłem gnojony i sprowadzany do parteru za jakąkolwiek pewność siebie. Jak się jest brzydki, to będzie to wyglądało jako niedopasowanie zachowania do przypisanej "roli", a w konsekwencji skutkowało agresją.
zgadzam się ale bym dodał tylko jeszcze, że ci spokojni muszą spełniać bardzo wysokie wymagania. To mnie zaskoczyło o tyle, że kiedyś myślałem, że kobiety lepiej traktują swojego chłopa niż fuckboya a to się okazało kompletną bzdurą. Chłop to musi się starać, musi być taki i owaki, musi dawać atencję, dbać stratutatu. A taki typ w luźnej relacji to się spotyka głównie na seks i nara. Może to brzmieć jakbym był debilem
Przyznam, że nie zdarzało się to zbyt często, choć były takie przypadki. Głównie dlatego, że ja nigdy nie wykluczam dłuższego związku, o czym im otwarcie mówię. Moim priorytetem nie jest ONS.


@bert74: I coś gadasz o problemach chłopów z przebiegiem. Jak nie trollujesz, to musisz mieć aparat poznawczy złotej rybki, że tak oczywistej sprzeczności nie jesteś w stanie wyłapać, jako argumentu negującego twoją tezę.
  • 1
@Eteres:

I coś gadasz o problemach chłopów z przebiegiem. Jak nie trollujesz, to musisz mieć aparat poznawczy złotej rybki, że tak oczywistej sprzeczności nie jesteś w stanie wyłapać, jako argumentu negującego twoją tezę.


Nie twierdzę, że bogata przeszłość seksualna, to coś co całkowicie przekreśla szanse mężczyzny. Ale nie jest to cecha pożądana przez większość kobiet. Przynajmniej z moich obserwacji.

Podobnie jak ze wzrostem. Większość kobiet woli wysokich mężczyzn, ale bycie niskim