#dzieci #turystyka #dziecinstwo #rodzice #tatacontent #chwalesie
Obiecałem synowi (lvl 4) wycieczkę pod namiot. Młody od tygodnia napalał się na wyjazd... A w dzień wyjazdu zaczął lać deszcz.
Wtedy przypomniałem sobie własnego posta:
https://www.wykop.pl/wpis/34044393
I aż mi się wstyd zrobiło przed samym sobą.
I wiecie co? Pojechaliśmy. Przez całą noc waliło żabami.
I BYŁO FANTASTYCZNIE!
Nic nie daje takiej satysfakcji, i spełnienia, jak pokazywanie nowych rzeczy swojemu dziecku.
To uczucie, gdy syn niezdarnie,
Obiecałem synowi (lvl 4) wycieczkę pod namiot. Młody od tygodnia napalał się na wyjazd... A w dzień wyjazdu zaczął lać deszcz.
Wtedy przypomniałem sobie własnego posta:
https://www.wykop.pl/wpis/34044393
I aż mi się wstyd zrobiło przed samym sobą.
I wiecie co? Pojechaliśmy. Przez całą noc waliło żabami.
I BYŁO FANTASTYCZNIE!
Nic nie daje takiej satysfakcji, i spełnienia, jak pokazywanie nowych rzeczy swojemu dziecku.
To uczucie, gdy syn niezdarnie,
Jedną z rzeczy, które najbardziej mnie wkurzają w kontaktach dorosłych z dziećmi jest niedotrzymywanie obietnic.
I to nie ważne, czy obietnica jest "pozytywna", czy "negatywna". Gróźb też trzeba dotrzymywać, bo inaczej będą bez pokrycia i przestają działać.
Moi rodzice tak mieli. Skutek był taki, że nie mieli nade mną żadnej kontroli, bo totalnie olewałem to, co do mnie mówili. A olewałem, bo i tak doskonale wiedziałem, że