Hej mirasy chciałem się z Wami podzielić niesamowita historią. Jak się później okazało również historią mojej rodziny.
Otrzymaliśmy dzisiaj list z Urzędu Miasta, ale miasta w którym kiedyś mieszkali moi świętej pamięci dziadek i babcia.
List wkleiłem poniżej. Powycinałem z niego dane osobowe. Z treści listu wynika, że pewien starszy człowiek z USA o żydowsko brzmiącym nazwisku wraz ze swoją rodziną przyjechał do tej miejscowości by odwiedzić miejsce w którym żyli ludzie, którym zawdzięcza życie. Przyznam, że treść listu była dla mnie niesamowita bo rodem z filmu.
Zadzwoniłem pod numer podany w treści i połączyłem się z Panią, która jest Sekretarzem Gminy. Wyjaśniła mi, że ten człowiek wraz z siostrą został uratowany z rąk Niemców przez mojego pradziadka. Były to dzieci ich sąsiada, majętnego Żyda, który posiadał młyn. Pradziadek ukrył dzieci pod kołdrą i udawał bardzo chorego człowieka, dzięki temu naziści ich nie znaleźli. Niestety w kilka dni później dzieci zostały złapane i umieszczone w obozie w Jaworznie. A, że pradziadek działał w partyzantce to razem z innymi partyzantami postanowili spróbować je uwolnić. Pradziadek przebrał się w niemiecki mundur i pojechał prosto do tego obozu. Udało się przywieźć dzieci całe i zdrowe. Taką historię usłyszałem od Pani Sekretarz.
Otrzymaliśmy dzisiaj list z Urzędu Miasta, ale miasta w którym kiedyś mieszkali moi świętej pamięci dziadek i babcia.
List wkleiłem poniżej. Powycinałem z niego dane osobowe. Z treści listu wynika, że pewien starszy człowiek z USA o żydowsko brzmiącym nazwisku wraz ze swoją rodziną przyjechał do tej miejscowości by odwiedzić miejsce w którym żyli ludzie, którym zawdzięcza życie. Przyznam, że treść listu była dla mnie niesamowita bo rodem z filmu.
Zadzwoniłem pod numer podany w treści i połączyłem się z Panią, która jest Sekretarzem Gminy. Wyjaśniła mi, że ten człowiek wraz z siostrą został uratowany z rąk Niemców przez mojego pradziadka. Były to dzieci ich sąsiada, majętnego Żyda, który posiadał młyn. Pradziadek ukrył dzieci pod kołdrą i udawał bardzo chorego człowieka, dzięki temu naziści ich nie znaleźli. Niestety w kilka dni później dzieci zostały złapane i umieszczone w obozie w Jaworznie. A, że pradziadek działał w partyzantce to razem z innymi partyzantami postanowili spróbować je uwolnić. Pradziadek przebrał się w niemiecki mundur i pojechał prosto do tego obozu. Udało się przywieźć dzieci całe i zdrowe. Taką historię usłyszałem od Pani Sekretarz.
Od 21.01 są zbierane podpisy pod propozycją referendum zawierającym pytanie: Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji w Unii Europejskiej?
W tej sprawie nie mają znaczenia podziały polityczne bądź światopoglądowe, ponieważ podpis powinna złożyć osoba, która popiera to aby Polacy decydowali o tak istotnej kwestii, nie obca władza ani nawet aktualna, tylko obywatele.
Jeśli
@Leonowicz: Nie ma ograniczenia ale im szybciej tym lepiej. Organizatorzy zakładają że pół miliona posegregowanych wpisów będzie w pierwszej połowie marca.
Ja włączyłem się od wczoraj i idąc do pubu z znajomymi wziąłem listę i długopis ;) jedno wyjście na piwko + rodzice i 10 się zebrało.
Liczy się każdy głos więc wysłanie listy na której jest tylko kilka też jest bardzo cenne! Jakby lista się wypełniła to drukować kolejną. Istotne aby podpis nie był parafką a