✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego w niektórych rozwiniętych krajach ludzie stopniowo odpuszczają sobie klasyczne życie na rzecz coraz dalej posuniętego, szkodliwego, i nieprzyjemnego izolacjonizmu (częściowy i zdrowy jestem w stanie zrozumieć)? Dlaczego wydaje się, że to w najbardziej zasobnych społeczeństwach, gdzie ludzie żyją najdłużej, zyskują na popularności ruchy podkreślające, że życie jest pozbawione głębszego znaczenia i najlepiej nie kontynuować jego propagowania?
Z jednej strony wskaźnik #neet jest najwyższy w państwach ubogich, z drugiej - to w Japonii istnieje kultura #hikikomori i herbivore men.
Koreanki mają najniższy wskaźnik dzietności na świecie i nie tylko odpuszczają macierzyństwo, ale skrajnie izolują się od mężczyzn (4B movement https://en.wikipedia.org/wiki/4B_movement), mając do nich wiele pretensji. W Korei Południowej pracuje się dużo, bo średnio aż 2,000 godzin rocznie, ale to tyle, co w Polsce, a jest wiele innych, biednych państw, w których pracuje się więcej, a dzietność jest znacznie wyższa (Meksyk i cała Azja Południowa/Południowo-Wschodnia). Średnio zarabia się $2,400 na rękę na miesiąc, jest bardzo bezpiecznie - a co najważniejsze, wbrew narracji, kraj jest w top 10 państw wg wskaźnika tzw. równości płci! Zakładam, że prawdziwe, a niepoprawne polityczne wyjaśnienie to nie żaden "brak work-life balance i niestabilność zawodowa", a "wraz z wyższym średnim IQ i rozwojem gospodarczym spada dzietność", jednak to dalej nie tłumaczy niechęci do randek, seksu, i małżeństw - czyli z 3 z 4 B. Sprawa idzie nawet dalej: https://en.wikipedia.org/wiki/6B4T_movement
Dlaczego w niektórych rozwiniętych krajach ludzie stopniowo odpuszczają sobie klasyczne życie na rzecz coraz dalej posuniętego, szkodliwego, i nieprzyjemnego izolacjonizmu (częściowy i zdrowy jestem w stanie zrozumieć)? Dlaczego wydaje się, że to w najbardziej zasobnych społeczeństwach, gdzie ludzie żyją najdłużej, zyskują na popularności ruchy podkreślające, że życie jest pozbawione głębszego znaczenia i najlepiej nie kontynuować jego propagowania?
Z jednej strony wskaźnik #neet jest najwyższy w państwach ubogich, z drugiej - to w Japonii istnieje kultura #hikikomori i herbivore men.
Koreanki mają najniższy wskaźnik dzietności na świecie i nie tylko odpuszczają macierzyństwo, ale skrajnie izolują się od mężczyzn (4B movement https://en.wikipedia.org/wiki/4B_movement), mając do nich wiele pretensji. W Korei Południowej pracuje się dużo, bo średnio aż 2,000 godzin rocznie, ale to tyle, co w Polsce, a jest wiele innych, biednych państw, w których pracuje się więcej, a dzietność jest znacznie wyższa (Meksyk i cała Azja Południowa/Południowo-Wschodnia). Średnio zarabia się $2,400 na rękę na miesiąc, jest bardzo bezpiecznie - a co najważniejsze, wbrew narracji, kraj jest w top 10 państw wg wskaźnika tzw. równości płci! Zakładam, że prawdziwe, a niepoprawne polityczne wyjaśnienie to nie żaden "brak work-life balance i niestabilność zawodowa", a "wraz z wyższym średnim IQ i rozwojem gospodarczym spada dzietność", jednak to dalej nie tłumaczy niechęci do randek, seksu, i małżeństw - czyli z 3 z 4 B. Sprawa idzie nawet dalej: https://en.wikipedia.org/wiki/6B4T_movement
Pytanie do #niebieskiepaski i #rozowepaski: kiedy wyobrażacie sobie polskiego faceta w wieku 35 lat, który jest pod względem finansowym:
1) przeciętnie prosperujący,
2) dobrze sytuowany,
@LGirl: xD