@grool: no wiesz wrzucanie na anonimowe forum anonimowego treningu jest niespecjalnie miarodajne i bez konsekwencji przy zaległościach ale szanuję ludzi za to, bo wtedy nie gonią za fejmem jak to różowe robią na fejsie - przeczłapią 5 kilometrów, wypną dupę na zdjęciu i dostaną 500 lajkuff (✌゚∀゚)☞
Kolejny wpis i kolejna życiówka na 10km. 44:09 w pagórkowatym terenie. Jest zapas, żeby zejść do 43:00 na płaskim. Niby to żaden wynik, ale niesamowicie cieszy i motywuje do dalszej pracy nad sobą.
Jest życiówka! Wpadło 45:05 na dyszkę. Chciałem złamać 45:00, ale tragedii nie ma, bo poprzedni PR poprawiony o blisko 30s. Wmawiam sobie, że poniżej 45 minut zaczyna się szybkie bieganie :)
Wczoraj obrzydliwie lało więc skusiłem się na maszynę tortur. Warto było. Bieżnia pozwala skupić się na technice i kadencji biegu zamiast na czerwonych światłach, samochodach, wystających korzeniach i kamieniach. Raz na dwa tygodnie można :)
Super bieganie z Salomon połączone z testami butów trailowych. Liczyłem na przetestowanie Speedcrossów 5, ale trafiły się Sense Ride. Obiegane po górzystym terenie z odrobiną błotka w Myślęcinku. Chcę te buty - niesamowicie wygodne, lekkie, a przy tym dość dynamiczne. Do tego fajny system sznurowania, dobra ochrona stopy przed kamieniami i korzeniami, świetne trzymanie w lekkim terenie - na liściach,
Udało się. Po 21 dniach (czyli 15 roboczych) w końcu dostałem z powrotem Fenixa 6 Pro z serwisu Garmina. A właściwie to dostałem nowego. Standardowa usterka - grzechoczące wibracje. Serwis po trzech dniach od odebrania wadliwej sztuki stwierdził konieczność wymiany na nowy. Ten sam serwis powiedział, że nowe się skończyły i czekają na dostawę. Czekali ponad 2 tygodnie. Byli przy tym bardzo grzeczni - obsługa na najwyższym poziomie. Codziennie obiecywali, że jutro będzie
Zwiedzanie okolicy biegiem przy 28 stopniach. Parę ambitniejszych górek, ciężarówki, trąbiące taksówki i Hindusi, którzy machają, kiedy mijają Cię autem. Absolutny brak konsekwencji i logiki w budowaniu dróg, półmetrowej głębokości kałuże w kraju suchym jak pieprz. Google Maps kompletnie nie ogarnia połowy dróg, bo większość powstała w ciągu ostatnich dwóch lat. U Garmina jeszcze gorzej. Najciekawsze jest to, że budując nową infrastrukturę, kompletnie ignoruje się fakt istnienia pieszych. Nie ma
Niedzielna połóweczka na Festiwalu Biegów Świętych Mikołajów w Toruniu. Kolejny już raz organizatorzy nie ogarnęli trasy i do półmaratonu zabrakło 600m. Niespodziewanie pobiegłem na życiówkę (5 minut lepiej niż w kwietniu) i musiałem dobiegać resztę po okolicy, żeby chociaż Endomodno zaliczyło półmaraton. Żenada. Gdyby nie tłum na mecie, odbieranie medalu i powolne bieganie po tym cyrku, to pewnie z minutę bym jeszcze urwał.
- Daleko jeszcze do tego Księżyca?
- Zaraz będziemy.
#sztafeta #bieganie #rusztorun