Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się







U nas minimalna krajowa to tylko odległe wspomnienie – będziesz pracować tyle, że nawet nie zdążysz jej przeliczyć. Kręgosłup? Daj spokój, po
źródło: Screenshot from 2025-03-04 10-52-22
Pobierz