Dzisiaj ostatni dzień trwania mojej umowy. Szefowi wydaje się, że w przyszłym tygodniu przyjdę do pracy, mimo, że przez ostatnie dwa miesiące nie znalazł chwili, żeby omówić warunki ewentualnego przedłużenia lub cokolwiek zaproponować.
Oczywiście w międzyczasie znalazł chwile, żeby mi znowu dorzucić nowych obowiązków i jeszcze ponarzekać, że się nie wyrabiam.
Sporą cześć moich obowiązków to rzeczy, którymi nikt inny w firmie się nie zajmuje i nikt nie wie jak je zrobić.
@robert-maslowski: Dlaczego robisz z gęby cholewę, w jakim celu, nie warto. Donald Tusk się stawił w jednym z wyznaczonych przez komisję terminów i kilkukrotnie podkreślał, że jest cały czas do dyspozycji
Wychodzę sobie z biura do sklepu po bułki (mam pełne 10 metrów do przejścia) i słyszę głośne uderzenie. A to jakiś gość cofając uderzył w nową Hondę stojącą na parkingu. Podchodzę i gadam ze sprawcą. Sprawca wsiada do samochodu i wykręca na parkingu tak jakby chciał sobie zaparkować gdzieś z boku, jak tylko odwróciłem głowę to dał gaz do dechy i zwiał. Oczywiście zapamiętałem numery, samochód, a nawet zdążyłem zrobić zdjęcie. Właściciel
@babochka: samo zwianie gościa mnie nie zbulwersowało aż tak, bo to jest nagminne. Bardziej to, że wiedział, że widziałem to ja i jeszcze jeden gościu, a mimo to doszedł do wniosku, że lepiej jest czmychnąć. Nie wiem czemu sobie ubzdurał, że nikt na to nie zareaguje. Zwłaszcza, że po wyjeździe z parkingu trafia na największe skrzyżowanie w mieście, gdzie jest od groma kamer.
Gdy kolejny raz spóźniłem się do pracy szef wezwał mnie do gabinetu; - Jaka jest twoja wymówka tym razem? - Zaspałem. - Na miłość boską, powiedz choć raz coś czego nie słyszałem - Ślicznie dziś wyglądasz.
@grafikulus: czasem zastawiam się ilu urzędników po wykryciu czegoś takiego wolało się dogadać z Vatowcami. W końcu rozwiązując karuzele jedyne co zyskiwali to premia stanowiąca około 70% ich miesięcznego wynagrodzenia i uścisk dłoni przez szefa. A przymykając oko na działanie Vatowców mógł by dostawać miesiecznie swoją roczna pensję ( ͡°͜ʖ͡°)
@grafikulus: No i co, znów prawo działa nie tak jak powinno, ale czy trudno dojechać wszystkie osoby zamieszane w ten proceder? Beczki z odpadami to nie anonimowe bitcoiny, ktoś je tam fizycznie przywiózł i kogoś można złapać za rękę i posadzić.
W Kole Fortuny uczestnicy przedstawiają się: - K jak Krzysztof - Proszę pana, dopiero później wybieramy literki, najpierw proszę się przedstawić... - K jak Krzysztof - Proszę pana... - Dobrze... Krzysztof Kajak
@nontepeto: nie zgadzam sie. On bardzo mocno manipuluje o wrecz odwodzi od lekarza. Wielu rodzicow po rozmowie z takimi ludzmi rezygnuje z chemii i innego leczenia.
Oto koniec rozmowy z Panem Markiem. Kancelaria z PIP się ze mną skontaktowała wysyłając mi formularz do wypełnienia i prosząc żebym takie zawiadomienie złożył osobiście. Dzisiaj wysyłam do nich pocztą. Możecie mówić o mnie konfident, ja po prostu spotykałem się z takimi cwaniakami w pracy, którym to "można wszystko" względem pracownika i wiem, że są to ludzie toksyczni, cwaniacy, których powinno się ścigać.
Na dole przedstawiam ostatni screen z rozmowy, który pokazuje "kręcenie"
@SadoMaso: bk bo ja chyba znam tego janusza, kiedys mialem u niego pracowac ale jak sie dowiedzialem ze bede jezdzil przeladowany to jednak zrezygnowalem bo bardziej boje sie itd
Szanuje mocno bo też kiedyś pracowałem u takiego janutka co przyjmował bez umowy bez badań i jeszcze na wypłacie ucinał. Najlepsze było jak poszedłem po podwyżkę to zaproponował mi że mnie zwolni i będę mógł u niego pracować i pobierać podwyżkę czyli zasiłek dla bezrobotnych xD
Ciekawostka - Willa Karpatia po tym, jak im odpisalem, ze nie usuniemy znaleziska na ich temat, jesli nie udowodnia, ze ich komentarze zamieszczone w znalezisku sa nieprawdziwe, wyslali maila do zakopianskiej policji z UDW do mnie, aby chyba nas nastraszyc... Z niecierpliwoscia czekam na rozwoj sytuacji :)
Oczywiście w międzyczasie znalazł chwile, żeby mi znowu dorzucić nowych obowiązków i jeszcze ponarzekać, że się nie wyrabiam.
Sporą cześć moich obowiązków to rzeczy, którymi nikt inny w firmie się nie zajmuje i nikt nie wie jak je zrobić.
Się