Może mi ktoś pomóc i powiedzieć, dlaczego jeśli mam w obserwowanych tag "ama" to nie daje mi powiadomień gdy jest ama w wykopaliskach, a tylko w mikro? #pytanie #wykop
Mirabelki i Mirki! Ponieważ nasz cumpel @gnida84 właśnie walczy o swoje życie, może zrobimy coś dla innych? To trwa tylko chwilę a jak widać można uratować czyjeś życie bezinteresownie. #gnidamabialaczke #gnidawalczy Proponuję małe #rozdajo #zadarmo, wiem, że to nie laptop ani BIAŁY 64GB... Zielonki (pełnoletnie) też mają szansę. **Namawiam do zarejestrowania się na stronie http://www.dkms.pl/pl/zostan-dawca Pamiętajmy, że nigdy nie wiadomo czy my albo ktoś z naszych bliskich nie będzie
U pani R. bywam dosyć często. Na jej adres przychodzi korespondencja jej dzieci. Dawno z nią nie mieszkają, w sumie to są już dorosłe, mają swoje rodziny, swoje mieszkania, ale listy przychodzą dalej. Pani R. jest z tego powodu zadowolona, częściej ją odwiedzają.
Pani R. mieszka w starym domu, takim z dwoma wejściami. Jedno od frontu, drugie od tyłu budynku. Piętrowy budynek datowany na 1923 rok, w którym mieszka pięć rodzin, lata swojej świetności ma już za sobą. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze fragmenty finezyjnych drewnianych zdobień i resztki zielonej farby, którą pomalowany był dom. Dookoła domu małe ogródki, ławeczka na tyłach i zadbane obejście. Pani R. i jej sąsiedzi mieszkają tam całe swoje życie. Miła, mała społeczność.
W Warszawie, pod adresem Kopernika 5 (tuż obok ul. Foksal) znajduje się Rezydencja Foksal. Jest to bardzo ekskluzywne osiedle (że wymienię tutaj tylko własną strefę SPA w podziemiach, na którą składa się kort do squosza, baseny, hydromasaże, siłownia, sauny i dorzucę jeszczę klatkę z egoztycznymi ptakami w holu wejściowym, wszystko oczywiście w otoczeniu najdroższych materiałów), na które zwykły śmiertelnik wstępu nie ma, a i zakup mieszkania nie jest dla każdego, nie tylko z powodu horrendalnie wysokich cen.
Pan X został właścicielem lokalu, o przeznaczeniu komercyjnym, na parterze w tym oto, jednym z najdroższych w Warszawie, budynków. Wpadł on również na pomysł aby urządzić tam lokal gastronomiczny na bardzo wysokim poziomie.
Niepotrzebnie żyłam w korpo. Ale zanim to odkryłam byłam taka sama jak ty czy inny szczurek z ulicy. Gotowa do pracy, przygotowana czy nie, ale jednak stworzona by większość swego życia przekazać na rzecz pracy. Bo forsa, bo żarcie, bo wygodne życie, bo tak atrakcyjniej. Dużo było powodów.
@astralnefarty: Doczytałem do tego skłotu i już wiedziałem że będzie jakieś anarchistycznolewackie #!$%@? o tym, że korpo złe, więc idź na czyjąś posesję i żyj jak lowlife- ważne aby było piwo, trawa i micha...
możecie mnie zaminusować na śmierć, ale mam to gdzieś... rośnie kolejny darmozjad na zdrowym ciele społeczeństwa. squotowy brudas, który niczego nie ma, albo udaje, że nie ma, #!$%@? swój czas na brzdąkaniu w gitarkę i celebruje swój żywot na żywioł. Przyjdzie zima i taka łachudra pójdzie do MOPS`u bo spać nie ma gdzie, bo piździ, bo wody nie ma, bo bół dupy. Rozchoruje się, to do lekarza polezie, bo za darmo (jak #!$%@? za darmo, skoro nie pracujesz i nie płacisz składek) Jak będzie źle, to przyjmą takie coś do szpitala i znowuż to ja będę płacić za leczenie takich swawolnej waćpanny. Powinno się likwidować takich "wolnych ludzi" bo oni destabilizują społeczeństwo. Są wrzodem, czyrakiem, zwykłym kleszczem, który żre to, co Ty zapracujesz. Nie mają niczego, nie dają nic a żyją... Pytam się z czego i jak?
@Kamlot-ART: uwielbiam akwarele, daje taki miły efekt uchwycenia momentu - patrząc na taki obraz, wydaje się, że zaraz się rozpłynie i zniknie. plusuje ( ͡º͜ʖ͡º)
@m4kb0l: Sztukę określa wyłącznie artysta, który ją tworzy. Reszta nie ma znaczenia. Wiesz dlaczego? Otóż mój drogi, nie ma, nie było i nie będzie żadnej miarodajnej wykładni tego co sztuką jest, a co nie jest. Relatywizm pełną gębą. Sztuka może się podobać, albo nie. Tylko i aż tyle.
@axis21: rzadko czytam coś niegłupiego na wykopie. Jeszcze mam rodziców. Trochę daleko i kontakt od święta. Trzeba zadzwonić rano i koniecznie pogadać bo czas ucieka...
Mój synek, tak się złożyło, stracił słuch jako maleńkie dziecko. Po wielu perypetiach nad którymi nie chcę się rozciągać, otrzymał szansę na wszczep implantu ślimakowego, czyli takiej protezy ucha. Cud, miód i orzeszki, wszyscy zachwyceni. Operacja się odbyła, mały ma "ucho" jak potocznie nazywamy je w domu. Latka lecą, dwa z nich szlag trafił, bo mały miał zbyt mocno "podkręcony" procesor mowy i na jego widok reagował wyciem jakby był zarzynany. Kilka ratunkowych wizyt w klinice i tak!, nie jestem złą matką, która nie umie okiełznać dzieciaka, to jednak kwestia ustawień.
Wszystko naprawione, dzieciak nosi "ucho", latka znów lecą. Zbliża się nieubłaganie koniec gwarancji, a co za tym idzie i darmowej wymiany zużytych elementów procesora. Dla niewtajemniczonych powiem, że koszt takiego procesora to sporo ponad 30 tys. złotych, czyli spora kasa. W związku z opowieściami, jakie były nam przekazane w klinice, po 5 latach (okres ochronny), można się starać o nowy procesor.
Z racji, że nie jestem pazerna, postanowiłam poczekać, prawie 6 lat, jednak niestety dłużej już się nie dało czekać, ponieważ procesor nosił wyraźne znaki użytkowania przez dziecko i nie mogłam być pewna jakości dźwięków jakie syn odbierał.
@Conflagration: i teraz wyobraz sobie odwrotna sytuacje - ze do nas przyjezdza jakis ukrainiec i on z NFZtu dostaje jakies drogie urządznie, proteze - nie #!$%@? Cie to? Ty placisz skladki, a wymieniaja komus kto przyjechal niewiadomo skad, nawet nie wiadomo, czy ktos w tym UK kiedykolwiek pracowal (napisane tylko o mieszkaniu)
@bauagan: Sam jestes podludz. Wszyscy się tutaj zgadzaja ze to nie sa duze pieniadze, ale tez wszyscy chca uczciwości w tym temacie. Ta strona na fejsie strasznie manipuluje odcinkami - zakrywajac potrącenia etc.
Wczoraj w Warszawie były burdy, ale i zielonogórska patologia miała swoje 5 min. Około 5:00 zadzwoniła do mnie domofonem Policja z informacją, że mój samochód - Fiat 126p - leży na boku i dostali w tej sprawie zgłoszenie. Potem schodząc na dół zażartowali sobie "Często go tak Panu przewracają?" mi jednak nie było do śmiechu.
Sprzedałem swój poprzedni samochód i kupiłem "Maluszka" - W doprowadzenie go do dobrego stanu włożyłem dużo czasu i pieniędzy. Całe życie marzyłem o maluchu w i gdy wreszcie go mam stało się coś takiego. Niecałe trzy tygodnie temu wrócił od mechanika, który konserwował podwozie i usuwał wszelkie ślady korozji wycinając blachy i wspawując nowe, potem wymieniane elementy pomalowano. Nawet się ostatnio cieszyłem, że skończyłem jego renowację :/ Samochód stał w Zielonej Górze na zatoczce przy ul. Stefana Wyszyńskiego 21, 23 - jest to jedna z głównych ulic miasta więc liczę, że ktoś widział zdarzenie lub zna patologię, która to zrobiła.
#pytanie #wykop