Jak w #zwiazki radzicie sobie z listami zakupów :D? Obecnie korzystamy z google docs i odhaczamy co kupiliśmy/co jest do kupienia ale może jest jakaś lepsza apka android/windows.
A z takich innych #protip zwiazkowych to mega polecam wspolną kartę. Zrzucacie się po np 2000zł na miesiąc i 0 rozliczania.
Kupujesz sobie np drona to za swoje, tankujesz auto i razem jeździcie to za wspólne z tej karty.
Wspólny
A z takich innych #protip zwiazkowych to mega polecam wspolną kartę. Zrzucacie się po np 2000zł na miesiąc i 0 rozliczania.
Kupujesz sobie np drona to za swoje, tankujesz auto i razem jeździcie to za wspólne z tej karty.
Wspólny
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo musisz je nieść, idziesz 10 min w upale na spóźniający się autobus, jedziesz drugie tyle na dworzec, przyjeżdżasz na dworzec punktualnie i dowiadujesz się że pociąg opóźniony 45min (tym razem przez upały, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w tłumie bo pociąg bez klimy, przepełniony 2x, ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, konduktor który nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu peron--->dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.
Tymczasem ta sama sytuacja autem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do auta, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
Sam miewałem długie okresy bez samochodu i da się swobodnie funkcjonować tutaj, w aglomeracji. Obecnie posiadam samochód i jeśli się nie jeździ "gruzem", to koszty są nieporównywalnie wyższe niż korzystanie z taksówek i komunikacji publicznej, jeśli uwzględni się koszt zakupu pojazdu 5- lub 10-letniego i rozłoży na miesięczne raty, choćby tylko w Excelu, dla wyrobienia zdania. Jedyna różnica między nami polega na tym, że ja dodatkowo korzystałem z usług takich jak Panek i Traficar, zwłaszcza przy większych zakupach i dalszych wyjazdach do znajomych poza aglomerację. Co więcej, koszty biletu miesięcznego, Traficara i taksówek zamykały się w okolicach obecnego zużycia paliwa. Także ten... da się, całkiem na luzie i przyjemnie.
Tak na marginesie, polecam jako kompromis i ciekawe wyzwanie zrobienie prawa jazdy i rozpoczęcie korzystania z usług wynajmu samochodów na minuty. Rozszerza to możliwości i stanowi wyzwanie oraz rozrywkę. Jest to także trening dla mózgu, który długo nie prowadził pojazdów, co w kontekście mojego wieku zawsze sobie cenię. Oczywiście, co najważniejsze, otwiera to dostęp do osobówki lub nawet vana w razie potrzeby.