Cześć, bazując na dość ważnym i medialnym ostatnio temacie postanowiłem zbadać, czy faktycznie mamy do czynienia z kryzysem na rynku warzyw. Analizy dokonałem w oparciu o ceny hurtowe Warszawsko Rolno Spożywczego Rynku Hurtowego "Bronisze" S.A. Wybrany przeze mnie koszyk produktów obejmuje 11 rodzajów płodów rolnych, które z racji popularności według mnie dość dobrze wpasowują się w kanon polskiej kuchni. Metoda pomiaru obejmuje kwartalne porównanie cen, co ma swoją zasadność, zważywszy na sezonowość produkcji rolnej. Wyniki badania przedstawiono na grafice poniżej. Największe wahania wskaźników cen odnotowano dla cebuli białej, marchwi oraz pomidorów malinowych. Osobiście uważam, że najbardziej interesującym przypadkiem spośród badanych jest pokaźny wzrost ceny cebuli, który wynosi 275% w ujęciu rocznym. Wyniki rzucają nieco światła na możliwość dokonania analizy spekulacyjnej dotyczącej handlu na rynku hurt-detal, co jednak jest tematem znacznie szerszym i zasługuje na osobny temat rozważań.
Źródło:
https://wiescirolnicze.pl/ceny-rolnicze/warzywa/
Jak dla mnie całkowita abstrakcja. Obiektywnie można zapomnieć o jakichkolwiek spadkach cen nieruchomości, a raczej spodziewać się wystrzału w drugą stronę. Owszem niby formalnie nie będzie popytu inwestycyjnego, który przez 2018-22 był główną składową, ale dosłownie każdy będzie brał ten kredyt kto się na to kwalifikuje + kombinowanie z braniem na dzieci nawet jak nie trzeba itp.
Głównym elementem podaży pieniądza liczonym agregatem M1 to kredyty gospodarstw domowych, a tutaj to w większości hipoteczne.
Rozdając w warunkach inflacji blisko 20% praktycznie darmowy pieniądz to cofamy się do 2021 r. z tempem przyrostu pieniądza na rynku pod +100 mld zł rocznie. Czyli można zapomnieć o powrocie do inflacji w okolice 10%, raczej zadomowimy się powyżej 20%.