@fanvnf: Woda (bez gazu lub lekko gazowana - do wyboru) z cytryną i miodem. Zdrowo, tanio i łatwo - tylko trzeba chcieć zrobić. Bez zbędnych ulepszaczy i konserwantów.
Czekam aż któryś rząd pomyśli o (chodzi mi jedynie o uczelnie państwowe):
- przydziale miejsca w akademiku dla każdego studenta spoza aglomeracji (z możliwością odmowy);
- przywrócenie stołówek studenckich i barów mlecznych;
- obniżenie kosztów utrzymania poprzez tańsze akademiki (teraz bywa, że akademik uczelni jest droższy od stancji);
- przywrócenie państwowych wydawnictw i sprzedawanie po kosztach bibliotekom uczelni podręczników w ilości dla 90% studentów potrzebujących tych książek lub wydawanie ich w formie
Ciekawe kto mówił o Polnische Wirtschaft? Polacy się łączą w trakcie zagrożenia i tuż po nim, gdy się odbuduje zgliszcza, zaczyna się piekiełko. Do następnego razu.
Przedszkola i żłobki to są socjalistyczne wymysły, by zniszczyć tradycję rodzinną. Dzieci miejsce jest w domu przed telewizorem i komputerem. W tamtych miejscach z młodych Polaków wyrastają przyszli komuniści. Stop tym praktykom!
@kolanin: Prawda jest taka, że przejaskrawiasz w celach propagandowych. Gdy będą niskie podatki, również najemni będą utrzymywać państwo :] Dlaczego? Jest ich więcej niż pracodawców.
Zauważam dysonans - o masowych adopcjach akcji brak. Mam wrażenie, że dzieci w bidulach cierpią podobnie (myślę, że nawet bardziej).
Psy/koty to nasi przyjaciele, ale wypadałoby nasz gatunek traktować z nieco większym priorytetem. Inne zwierzęta nie powodują patologii społecznych, tylko ludzie.
Tak to już jest. Poprzewracało się w głowach. Fusiastej/instant najtańszej (gdy bieda) to ludzie nie kupią - burżuazja (hie hie) mielonych cegieł nie pije.
Ja byłem idiotą. Nie czytałem lektur w szkole, teraz nadrabiam i rozumiem stratę. Sporo z nich było poza moim poziomem abstrakcji czy wytrwałości młodzieńczej.
Zakazać bryków i fragmentów, to wtedy będą czytać (może).
Kto lubi czytać ten czyta. Kto nie, tego nie zmusisz (kanonem). Nie ma kultury czytania, biblioteki publiczne leżą. To nie jest ważne, krytykujmy minister, która tylko śmietanę na tym całym poronionym torcie położyła. Wisienki sobie nie wyobrażam.
@Kaczypawlak: Zwróć jedynie uwagę, że Polacy są tam jedynie gośćmi (w skali całego kraju).
Zakładam (możliwe, że błędnie), że w Polsce nie pisze się w dowodzie nazwisk głagolicą, a po transliteracji - wygoda dla państwa i mieszkańców, tak tu, jak i na Litwie.
Polskie szkoły - nie kruszyłbym o to kopii. Kto ma uznawać polską kulturę i ją kultywować, to będzie to robił niezależnie od rodzaju szkoły i nazwiska w dowodzie.
@Kaczypawlak: Romantyzm - przywiązanie do ziem "tradycyjnie" polskich i walka o przywrócenie ich do takiego stanu (jaki jest ich stan faktyczny, to mniejsza kwestia). Po Jałcie minęły ponad dwa pokolenia, Polacy nie są na tamtych terenach już gospodarzami (możesz się zgadzać lub nie z tamtym paktem, ale on jest faktem jak i jego konsekwencje dotyczące ludności napływowej). Dodałbym jeszcze uaktywnienie resztek szlacheckości.
Zgodnie z Twoim podejściem, narody powinny żądać oddania terenów
@RobWos: JKM wg jego własnych słów daje się okradać i wspiera coś, z czym się w podstawach nie zgadza :] Dla mnie to typowy dualizm, niegodny człowieka lansowanego i lansującego się na jedynego uczciwego.
Odrzucenie obywatelstwa uwiarygodniłoby znacznie JKM jako:
- przeciwnika demokracji;
- wysoce moralnego człowieka (wg jego własnych miar).
Hipokryzją jest antyteza demokracji wprowadzana wyborami, chociaż jak najbardziej zgodna z samą ideą tego systemu, ale koliduje z wartościami obozu