Pytania do tych z Was, którzy mają dzieci, lub mają styczność z dziećmi ateistów: - Czy dzieciaki miały kiedykolwiek problemy jako kilkulatki w szkole, na podwórku? Czy były odtrącone, wyśmiewane, miały kompleksy lub zazdrościły tym ochrzczonym lub idącym do komunii? - Czy były jakiekolwiek problemy z przystosowaniem dziecka do życia w tym antyludzkim państwie?
Mam kolejną rundę meczu rodzina vs my w kwestii "Ochrzcijcie dziecko". Nie, żebyśmy chcieli się ugiąć,
Czy dzieciaki miały kiedykolwiek problemy jako kilkulatki w szkole, na podwórku?
Dzieci nie szkalują innych dzieci (przynajmniej do pewnego wieku) z takich powodów. To dorośli potem karmią je uprzedzeniami i z takim pakietem dzieci wchodzą w dorosłe życie. Dzieci chcą się po prostu bawić i poznawać świat. A, że są uwarunkowane na słuchanie dorosłych (kiedyś była to kwestia życia lub śmierci), to przyjmują to, co im dorośli wmawiają: że tamten chłopczyk jest
Mirki, znajoma wymyśla imię dla dziecka. Piszcie, jakie według was są najbardziej rakowe i dlaczego, drogą eliminacji spróbuję jej pomóc. Pomijamy klasyki typu Brajan i Dżesika, mogą być też stare rzeczy.
Mam dwie kilkuletnie kotki, rodzeństwo rasy dachowiec, obie po sterylce, były odłączone od matki bardzo wcześnie (trzeba było karmić z butelki), oba koty bezproblemowe. Może poza tym, że Biała jest bardziej terytorialna i czasami pogoni Czarną.
Oba koty były bezproblemowe i łagodne dla ludzi, do czasu. Biała zaczęła być agresywna w stosunku do mojej teściowej. Problem pojawił się, gdy przeprowadzaliśmy się z mieszkania do mieszkania. Teściowa przyjechała nam
@aleksandrett: nagła zmiana zachowania u kota to objaw silnego stresu. Najlepszym rozwiązaniem jest rozpoznanie i usunięcie przyczyny wywołującej stres, ale rozumiem, że teściowa jest w porządku ( ͡°͜ʖ͡°) Dlatego zaczęłabym od udania się do lekarza weterynarii w celu zbadania kotki i wykluczenia somatycznych przyczyn zmian behawioralnych (ból, nawet o niskim nasileniu, potrafi mocno zryć kocią psychikę). Jeśli kitka jest zdrowa, to można pomyśleć o delikatnych
@aleksandrett: o widzisz, problemy z zębami mogą potęgować u niej stres. Feliway (ten do kontaktu) działa przez miesiąc, a potem można uzupełniać wkłady (jeśli jest skuteczny). Z innymi preparatami jest różnie - niektóre podaje się przez parę dni, a potem robi przerwę, inne można stosować przewlekle. Wszystko zależy od tego, jaki środek okaże się skuteczny.
TLDR: kuzynka jest znaną blogerką i wali niezłe ściemy.
Moja kuzynka od kilku lat prowadzi bloga, vloga i insta, które rosną w siłę i ma już spore ekhem ekhem komuniti (jak to mówią) i jest już mocno znana w internetach. Kontent typowy lifestyle, tematy modowe, wakacyjne, podróże, jedzenie, etc. Wszystko piękne, słodkie, super fotki i pozowanie na ideał.
Triggeruje mnie to, ponieważ od kilku lat nasze stosunki #!$%@?ły się
Kurła, wyprowadza się człowiek ze wsi do miasta i myśli, że wreszcie będzie kultura.
Somsiad z bloku naprzeciwko, typowy sebix lvl 30, ogłosił, że wyszedł z pierdla głośnym
KUUUURWA WRÓCIŁEM!!!!!
drze japę na balkonie z kolegami, na przemian "#!$%@?ć policję" z "Zawsze i wszędzie...". A jak ktoś przechodzi pod jego balkonem to wymyśla każdemu inne wyzwisko XD Dominuje pedał i cwel
Mirki i mirabelki, poszukuję figurek z kolekcji Atomówek z Kinder Niespodzianki. To ma być prezent urodzinowy dla mojej małej kuzynki. Ostatnio trafił jej się drugi raz z rzędu MojoJojo (za drugim razem płakała XD), a bardzo chciałaby zgromadzić chociaż trzy Atomówki. Pomoże ktoś?
@aleksandrett: słyszałem że planują takie nadruki wprowadzić przy produkcji plandeki do dostawczaków bo zgłaszane jest takie zapotrzebowanie ze strony różowej części społeczeństwa
Mirki, jak to jest, że publiczne #karmieniepiersia częściej oburza kobiety/karyny, niż facetów? Ostatnio ten temat u mnie znowu na tapecie. Zdarza mi się karmić publicznie, mam taki specjalny fartuszek zasłaniający, ale bywało, że go nie wzięłam (lub nie użyłam, bo dziecko już dostało histerii i nie mogło czekać). Staram się być dyskretna, ale zamykać się w kiblu też nie zamierzam. Faceci częściej się uśmiechną na taki widok, albo nie zwracają uwagi, a
Mój dziadek miał sporo posranych pomysłów. Ogólnie to był poczciwy dziadziuś kochający swoje wnuki, sympatyczny dla sąsiadów, na rodzinnych imprezach sypal żartami i anegdotami z czasów wojny. Pochodził z biednej rodziny rolniczej, był raczej prostym człowiekiem, nie ujmując mu wszystkich dobrych cech. Właśnie z powodu życiowej prostoty zdarzały mu się januszowe akcje. Dziadkowie mieszkali w starym poniemieckim domu, Niemcy zostawili tam sporo cennych fantów. Najcenniejszą rzecz na strychu znalazł za młodu mój
Leżę w szpitalu i czekam, aż urodzi się mój kartofel. Na sali ze mną leży okaz taki, że trudno znaleźć na niego harpun. Laska waży 150kg, na początku ciąży dobiła do 120kg. A teraz kilka zwyczajów grubona: - dziś zjadła 7 pączków, wielką czekoladę milka i zagryzła to Marsem, Snickersem i Bounty. Oprócz tego zjada codziennie bochen chleba poza posiłkami szpitalnymi, które należą do obfitych. - Nie myje się już piąty dzień.
Pytania do tych z Was, którzy mają dzieci, lub mają styczność z dziećmi ateistów:
- Czy dzieciaki miały kiedykolwiek problemy jako kilkulatki w szkole, na podwórku? Czy były odtrącone, wyśmiewane, miały kompleksy lub zazdrościły tym ochrzczonym lub idącym do komunii?
- Czy były jakiekolwiek problemy z przystosowaniem dziecka do życia w tym antyludzkim państwie?
Mam kolejną rundę meczu rodzina vs my w kwestii "Ochrzcijcie dziecko". Nie, żebyśmy chcieli się ugiąć,
@xtomek99: xDDDDDDDDD
Dzieci nie szkalują innych dzieci (przynajmniej do pewnego wieku) z takich powodów. To dorośli potem karmią je uprzedzeniami i z takim pakietem dzieci wchodzą w dorosłe życie. Dzieci chcą się po prostu bawić i poznawać świat. A, że są uwarunkowane na słuchanie dorosłych (kiedyś była to kwestia życia lub śmierci), to przyjmują to, co im dorośli wmawiają: że tamten chłopczyk jest