Samo fałszowanie akt współpracy było bardzo trudne, ponieważ funkcjonariusze SB byli kontrolowani przez swoich przełożonych na przykład poprzez udział w spotkaniach z tajnymi współpracownikami, kontrolę doniesień TW i ich analizę.
Tylko, że tu jest mowa o samowolnym fałszowaniu akt przez jakiegoś funkcjonariusza SB - to rzeczywiście jest trudne. Zupełnie co innego było w przypadku Wałęsy gdzie taką akcję fałszowania i preparowania akt prowadzono na rozkaz z góry.
Bo mu się za to płaci. Jeśli spot nie narusza prawa to państwowe radio nie powinno decydować że jedne spoty puszczają (te zgodne z linią partii) a inne nie. Wtedy państwowe radio przestaje być państwowe (czy jak teraz chcą "narodowe") a staje się partyjne.
A nie wystarczy TW Balbina?