Artykuł z 2010 roku, dwa tygodnie po zaginięciu Iwony. Zwróćcie uwagę na komentarze pod tekstem, które probuja zasugerować, że Iwonę na pewno porwał jakiś zboczeniec. W jednym komentarzy dziewczyna opowiada jak kilka dni temu uciekała z koleżanką przed zboczeńcem w tym miejscu. Inny komentarz sugeruje że Iwona spotykała się z ludźmi poznanymi na czacie wp w zamian za pieniądze.
Gdybym pracował w policji, zlecilbym sprawdzenie adresów IP kont wystawiających te komentarze.
1. Iwona poszła drogą na mapie jednak po drodze z racji zmęczenia lub zaczepki ze strony "ręcznika" usiadła na ławkach które są wzdłuż ulicy Jantarowej. Mógł on nakłonić Iwonę do pójścia na "wschód słońca" na plażę bądź cokolwiek innego, następnie coś "poszło nie tak" i mamy pierwszą możliwą opcję.
2. Iwona idzie drogą