Czy Wam też sie zdarza ze jak coś sprzedajecie na allegro/olx to zawsze znajdzie się jakaś ofiara losu która zapyta czy jest możliwosc odbioru osobistego w Warszawie, nawet jak w ogłoszeniu jest podana lokalizacja oddalona o 500km?
@Barnabeu: Tu nie chodzi o internet. Tak jakbyś wszedł do sklepu w którym jest widoczna kartka z napisem że nie ma płatności kartą ale Tobie nie chciało się przeczytać i pytasz czy można płacić kartą. Oczywiście po nabiciu wszystkich artykułów na kasę ( ͡°͜ʖ͡°)
Jest ktos w stanie ogarnac mi karte multisport? Posiadam referencje wykopowe ᶘᵒᴥᵒᶅ Nie zrezygnuje po trzech miesiącach, płace zawsze w terminie ( ͡°͜ʖ͡°)
Dlaczego w liceach mówi się do nauczycieli per pani/panie profesor? Przynajmniej u mnie był taki głupi zwyczaj. Przecież ci nauczyciele mają co najwyżej magistra. Na studiach jak się powie do doktora per profesor to się poczuje urażony i jest to strasznym nietaktem tytulowac kogoś tytułem do którego nie ma prawa. Ktoś wyjaśni? #pytanie
@1984: U mnie był taki zwyczaj. Wołaliśmy Sorze/Sorko. Kiedyś nawet wytknąłem go jednemu z nauczycieli. Wyglądało to tak: "Sorze, a dlaczego na sora wołamy sorze, skoro sor jest magistrem? Od dziś będziemy wołać gistrze ( ͡°͜ʖ͡°). Strasznie się denerwował na taki tytuł.
Z takich życiowych porażek, to przez pomyłkę zostawiłem kiedyś gorący kubek do wystygnięcia na 1,5 miesiąca. Ciekawy ekosystem się wytworzył w tej pomidorowej.
Dziewczynka miał pękniętą jedną z kości czaszki, ale lekarze twierdzą, że nie odbije się to w przyszłości na jej zdrowiu.Matka zarzeka się, że jej dziecko zawsze uważało na samochody i zwracało uwagę na zasady poruszania się po drogach. Akcja od 1:48.
@lanacz2: W Polsce też jest taka instytucja jak autobus szkolny ze znakiem STOP z tyłu i przodu. Widziałem też AS ze znakiem stopu który się zaświeca kiedy dzieciaki ładują się do autobusu. Tych autobusów wtedy nie można wyprzedzać ale zatrzymywać się przed każdym autobusem, który stoi na przystanku byłoby absurdem i nie wyobrażam sobie jazdy przez miasto podczas gdy obowiązują takie zasady.
Witajcie :-) mamy godzinę 4:05 a ja właśnie zmierzam do pracy ;) zajmie mi to jeszcze dobre półtorej godziny więc postanowiłem napisać. Wczoraj nie działały powiadomienia i mało kto przeczytał mój wpis. Dostałem nowa ofertę pracy w której dach nad głową by był zapewniony, ale jeden Mirek wrzucił link z opiniami o nich i faktycznie nie ma co się porywac z Motyka na słońce. Mogło by być tak że praca di świat a później dupa ^^ tu u siebie mam stabilna sytuację jeżeli chodzi o pracę, wiem że małe szanse by mnie zwolnili bo dobrze pracuje. W każdej chwili mam możliwość wynajęcia pokoju 2-3 osobowego z dostępem do internetu i meldunkiem za 300 euro miesiąc, z świetnym dojazdem do pracy (około 30 min czy to rowerem czy komunikacja) ale do tego muszę jeszcze trochę poczekać. Wczoraj byłem w postbanku to na koncie jest 70 euro i jest to pomoc Mirkow, przelew z pracy na 150 jeszcze nie doszedł. Dziś pewnie będzie to wybiorę wszystko i zobaczę ile tego jest. I teraz zrobię tak że nie kupię miesięcznego biletu tylko tygodniowe będę kupować. Drożej to wyjdzie, ale muszę zbierać grosz do grosza i później jak w połowie miesiąca przyjdzie jeszcze jeden przelew z pracy na 100 euro to będę musiał zobaczyć ile tego jest. Jak się nazbiera tyle że już w grudniu będę mógł owy pokój wynająć to będę Cieszył się jak dziecko, bo jeden z głównych problemów dachu nad głową zostanie rozwiązany i ja sam będę mógł się skupić już głównie na pracy. Sam też zacząłem działać w ogłoszeniach mieszkaniowych, może znajdzie się coś lepszego :-). Perspektywy na przyszłość w Berlinie mam jasne, póki co jak najszybciej ogarnąć meldunek a od lutego otwiera się nowa hala z tych gdzie pracuje i będą potrzebować około 2 tys osób. Jak by mi się tam udało zachaczyc to pensja by skoczyła do około 1300 euro na rękę i bym już nie był zatrudniony przez agencje, mógłbym wtedy spokojnie zacząć myśleć o spłacie długów. A co do długów to jak z czasem będę mieć dostęp do komputera to wpisze sobie wszystkich wierzycieli i kwoty a później będę po kolei od najmniejszych spłacal dobrze negocjujac. Przykładowo będę dzwonić do danej firmy i proponować że jednorazowo spłace 50% kwoty długu jak resztę umorza a jak się nie zgodzą to tydzień później zadzwonię i zejdę do 60% i tym sposobem myślę że z 60 tys spłace około 40-45 i będę mieć spokój ^^.
Dziś z miłych rzeczy czeka mnie pranie :-) Jeden Mirek skontaktował mnie ze swoją koleżanka i będę mógł w końcu wyprać klamoty w pralce. Gdy byłem bez pracy ten problem nie występował bo są miejsca w Berlinie w których bezdomni mogą zrobić pranie i suszenie za 50 eurocentow, jednak jest to otworzone z reguły między 12 a 15 i po prostu w tych godzinach nie mam jak tam się pojawić. Tak czy inaczej jak zrobię dziś pranie to mój komfort osobisty się mocno poprawi bo będę świeży.
Także podsumowując skupiam się teraz głównie na pracy i ciulaniu grosz do grosza by wynająć pokój i zacząć żyć w miarę normalnie, a cała reszta przyjdzie z czasem :-)
Zbliża się nasz ślub i problem pojawił się przy tworzeniu listy gości. Narzeczony chce zaprosić parę, która mnie nie lubi i dała mi do zrozumienia, że nie chce ze mną żadnych kontaktów. Ja uważam, że to jest też mój dzień i nie chce na swoim ślubie ludzi, którzy mnie nie lubią i nie potraktowali mnie grzecznie. Sytuacja wygląda tak: dawno dawno temu kolegowaliśmy się ja, narzeczony i jego przyjaciel. Potem przyjaciel narzeczonego poznał kobietę i jak to bywa z nią spędzał większość czasu i nasze kontaktu zaczęły zanikać, jedynie narzeczony od czasu do czasu się z nim spotykał i nadal nazywają siebie wzajemnie przyjaciółmi. Mimo braku kontaktu tamta kobieta była bardzo zazdrosna i przeszkadzało jej moje towarzystwo nawet przy spotkaniach we czwórkę. Kiedy oni brali ślub zaprosili mojego obecnego narzeczonego z osobą towarzyszącą, chciał mnie zabrać - nie byliśmy wtedy jeszcze oficjalnie parą, przyjaciel i jego wybranka nie zgodzili się na to i kazali mu wybrać inną osobę towarzyszącą bo mojej obecności nie akceptują. Poszedł sam. Po ślubie ta para zupełnie się ode mnie odcięła i źle było odebrane nawet złożenie przeze mnie gratulacji i pytania czysto służbowe. Ona kazała mu nawet cofnąć rekomendację do pracy, którą mi napisał (działamy w tej samej branży). Teraz on chce ich zaprosić na nasz ślub "bo to jego przyjaciel i wiele razy poratował go finansowo i na Marka naprawdę zawsze może liczyć". Z tym, że Marka nie da się już zaprosić bez żony, więc ja nie chcę ich zapraszać wcale. Jest mi przykro.
P.S Dodam, że z Markiem nigdy mnie nic nie łączyło, to zawsze był tylko znajomy i nikt nigdy nas o nic nie podejrzewał.
Podczas konwencji regionalnej partii CDU w niemieckim Heidelbergu doszło do niecodziennej sytuacji. Napiętą atmosferę w trakcie pytań od publiczności rozładował kilkuletni chłopiec, który ze wzruszeniem dziękował kanclerz Angeli Merkel.
Mireczki mam taką nietypową sprawę. Macie jakieś info gdzie w okolicy Warszawy albo ogólnie w mazowieckim zachowały się jakieś stare drewniane młyny? Liczę że macie jakieś ciekawe propozycje. #warszawa #mazowsze #mazowieckie #fotografia
#warszawa #ciemnamateria #allegro #olx