nie każdego na to stać. W waszych wymarzonych wolnorynkowych USA ubezpieczenie kosztuje krocie.
@PolskaPrawica: Ej, ale ja mam pytanie, Ty serio nie rozumiesz o co chodzi? Albo my sami będziemy rozwiązywać swoje własne problemy, albo ktoś będzie je rozwiązywał za nas, świadcząc de facto nieodpłatną pracę przymusową. To, że mnie na coś nie stać nie daje mi prawa do oczekiwania, że sfinansuje to ktoś inny.
@lucer: Jaki samochód, jakie mieszkanie? Różnica jakości to primo. A po drugie spadająca dostępność wysokiej jakości surowców zmusza do droższego pozyskiwania tych gorszych. Jakie były standardy środowiskowe w 1971r, a jakie są dziś?
@Xtreme2007: Ja tutaj widzę tragedię wspólnego pastwiska. Zamiast korzystać z opartego na umowie pieniądza papierowego pewne grupy wieszczą koniec tejże umowy, a przygotowując się do tego upadku sami ją przybliżają. Oczywiście na końcu okaże się, że wszyscy z wyjątkiem paru spekulantów stracili. Jak można wierzyć, że prowadzenie jakiejś gry o sumie zerowej (jaką jest inflacja oraz deflacja) to jest coś co można gospodarczo chwalić.
Tak, teoretycznie jest to możliwe, podobnie jak możliwe jest, że kręcący się po parkingu Cygan tylko spaceruje :) Dziwnym trafem tatuaże nagle zaczęły się podobać wszystkim w tym samym czasie przez czysty przypadek w tym samym czasie pojawił się tatuażowy spam w mediach społecznościowych połączony z masą atencji i wzajemnego łechtania
@4WgH: 97, Też nie widzę tego (aż tak wiele), bo moim zdaniem nie należymy jeszcze do pokolenia Z (w kontekście Polskim, mamy lekkie opóźnienie za Zachodem). Wskazanie jednoznacznej granicy jest trudne ale myślę, że te zjawiska o których mówiłem stają się coraz istotniejsze wśród ludzi młodszych. Oczywiście to o czym mówię, to są jedynie pewne tendencje. W każdych czasach byli ludzie silni oraz słabi, zmieniały się jedynie proporcje. Jedyne co
@4WgH: A po drugie, to mało tej "skrajnie lewicowej młodzieży" jest? ktoś tu parę dni temu wstawiał statystykę tego jak zmieniają się poglądy młodzieży na przestrzeni ostatnich lat.
@4WgH: Jeśli chodzi o wyznacznik pokolenia Z to powiedziałbym, że to są ludzie którzy spędzili okres podstawówka gimnazjum już ze smartfonem w ręku, czy gdzieś 2003+, ale to jest granica czysto umowna. Na zachodzie oczywiście granica jest wcześniej, a sam proces "zmiany" pokoleń jest raczej płynny. Jeśli chodzi o tą lewicę, to na razie masz rację, ale wskaż mi trend który zdobył popularność w Ameryce, a nie dotarł do Europy
Mam takie wrażenie że najszczęśliwsi ludzie to ci którzy mają dużą rodzinę, dużo wiary w Boga i zaufania. Uśmiechnięte dzieci, trwałe, współpracujące ze sobą małżeństwa, nadzieja że jest życie po życiu, otwarte serca. Widać tutaj to słynne "po owocach ich poznacie". Oczywiście tacy ludzie nie są doskonali, ale dają dobry przykład.
Tylko nie wiem dlaczego niektórzy podają tutaj jakieś konserwatywne skrajności?
Prosty przykład: - pracujący ojciec z dochodami typowymi dla klasy średniej - 2-3 dzieci w podobnym wieku - matka która po wstępnym odchowaniu również pracuje, pomagają jej dziadkowie
Bo to są ludzie naprawdę wierzący, jak ktoś sobie z danej religii wybiera co mu się podoba to już nie jest wiara Katolicka, tylko własny system moralny.
No nie jest, ale oni nie zadają sobie takich pytań, a czują się częścią jakiegoś porządku i to im wystarcza. I takich ludzi jest masa. Ja sobie zdaję sprawę, że to naiwne, że to jest pewnego rodzaju odwracanie wzroku. Ale jeśli ktoś by
Wiesz co, w rosyjskich spisach powszechnych występuje taka kategoria "duchowi ale nie religijni", zaznacza ją 20-30% pytanych. Myślę, że można nazwać ich wierzącymi (w coś). Wielu z nich pojawia się w cerkwi, zapala świeczki ale to nie czyni ich prawosławnymi, z resztą podobnie jest nawet z wieloma z pośród tych którzy deklarują przynależność do prawosławia. Ale tak, oczywiście, nazywanie katolikami ludzi, którzy nie zachowują zasad i prawd wiary katolickiej to mocne
Mirki mój siostrzeniec wypłacał pieniądze z revolut. No i poprosiło go o nr IBAN. To chłop wpisał w google pic rel i wypłacił na niego xD co ciekawe nr konta należy do bgzwbk. Jak sprawdzić czy takie konto istnieje i czy hajs się jakoś odbije? Ewentualnie jak próbować odzyskać pieniądze jeśli trafiły na czyjeś konto? Osoba która je dostała nie może odesłać bo nr konta jest tylko do przelewów wychodzących. #revolut
@aIkohoIik: Jedynym czynnikiem wzrostu produktywności pracy jest akumulacja kapitału. W chwili obecnej jedni ludzie kapitał akumulują, natomiast inni nie. Ilość posiadanego kapitału jest nierówna. Nawet gdyby uśrednić siłą ten kapitał, prędzej czy później (ze względu choćby na różną ilość potomstwa, ale przede wszystkim odmienne preferencje czasowe) nierówności powrócą a osoby bardziej skłonne do dalszego akumulowania kapitału staną się bogatsze od tych mniej skłonnych i nierówności te będą rosły bez żadnej
@degenero: Na moje oko ten wykres skłania tylko do jednego wniosku. Kobiety są (statystycznie) politycznie bierne. Większość aspektów polityki zupełnie ich nie interesuje i / lub nie jest dla nich zrozumiała. Generalnie nie mają poglądów w ujęciu "technicznym" natomiast są wrażliwe na moralno - emocjonalna aurę jaką wokół siebie roztaczają politycy. Nic więc dziwnego, że dopiero nadepnięcie na odcisk w postaci sprawy aborcji, połączone z ekstremalną arogancją rządu i "tolerancyjną"
@TenTypZez: Wybacz nie spędzałem życia nad tematem, wystarczy, że zapoznałem się z wyjaśnieniami specjalistów zajmujących się tematem. Używali oni pojęcia płci kulturowej w ujęciu odmiennym od płci biologicznej. To dwie różne rzeczy i nie słyszałem by medycyna uważała inaczej.
Z ich wypowiedzi wynikało, że ilość spektrów płci kulturowej jest w zasadzie tyle ile samych przypadków i nie można tutaj wyprowadzić żadnej jednoznacznej definicji.
Wiem czym jest metoda naukowa i sam ją z racji wykształcenia stosuję. Nie odniosłeś się do moich argumentów a jedynie powtarzasz frazesy. O tym czy jakaś wypowiedź jest naukowa, czy też nie, decyduje poprawność metodologii a nie tytuł naukowy. Nie pierwszy i nie ostatni raz ludzie z tytułami naukowymi głoszą teorie pseudonaukowe w imię ideologii. Jeśli widzę, że ktoś mówi o "prawdziwości", lub "fałszywości" jakichś twierdzeń, które nawet nie
@TenTypZez: Co bo nie rozumiem? Ty mi mówisz, że ktoś coś stwierdził, a ja Ci piszę, że nie stosował przy tym metody naukowej i nie miał ku temu obiektywnych podstaw. A to jaki miał tytuł mnie nie interesi :) Tobie za to jest potrzebna umiejętność odróżniania nauki od ideologicznego biasu. Jestem gotów się założyć, że gdybyś urodził się nawet na zachodzie w połowie XXw. byłbyś fanem Łysenki i jego szurowskich
źródło: comment_1618209742rA3N8OCU2E9VdjRsYRb1vI.jpg
Pobierz@PolskaPrawica: Ej, ale ja mam pytanie, Ty serio nie rozumiesz o co chodzi?
Albo my sami będziemy rozwiązywać swoje własne problemy, albo ktoś będzie je rozwiązywał za nas, świadcząc de facto nieodpłatną pracę przymusową.
To, że mnie na coś nie stać nie daje mi prawa do oczekiwania, że sfinansuje to ktoś inny.