Przy ścieleniu łóżka, przypomniała mi się historia, jak to brat postępował ze mną gdy przychodziły do niego koledzy, a rodziców nie było w domu.
Zaczęło się od przymusowego zamykania w sofie. Nie powiem, że mi się to podobało, ale był (tak samo jak jego koledzy) niewrażliwy na moje krzyki spod jego tyłka. Spotkania trwały do 2-3 godzin, aż rodzice nie przyszli no a
Bo korwin przyciąga zagubionych ludzi którzy stają się później fanatyczni. Przyciąga takich którym brak życiowego sensu. A że król posiada swój podniosły cel pt. "walka z lewactwem" to tacy ludzie lgną do niego jak muchy do lepa. Liczy się przecież "idea" nie ważne że jest ona mniej lub bardziej zaburzona, żeby nie powiedzieć chora. Ważne że jakaś jest.
Dlatego poza wiplerem, który ma coś od siebie do zaoferowania próżno
Uh, no to czas na moje #pokazforme Dokładnie 8 miesięcy mojej pracy. Pierwsze zdjęcie to kwiecień - przed ćwiczeniami. Drugie bodajże końcówka czerwca. wrzesień, październik i listopad. Zaczęłam od takiego "nie wiadomo czego", teraz powoli zaczyna się coś ogarniać, chociaż wiem, że jeszcze mnóstwo pracy przede mną. jeśli ktoś jest ciekawy treningu mogę napisać co robiłam, zero diety - jem niestety śmieciowo (tyle, że nie jem słodyczy, bo nie przepadam) -
Jak to jest, że jak jest się dzieckiem, to się nie przeżywa, dajmy na to, śmierci dziadka i w ogóle trudno się wczuć w sytuację (mnie na przykład strasznie śmieszyły reakcje ludzi w serialach), a później się dorasta i nie ma się tej odporności? #pytanie #psychologia #zycie #rozkminy
@Oszaty: To pewnie brak rozwiniętej empatii. Niektórzy dorośli z deprywacją emocjonalną reagują podobnie. To znaczy na poziomie logicznym wiedzą, że powinno być im smutno, ale nie odczuwają trudnych emocji.
@Szalom: Korwinowi zależy na leczeniu swoich kompleksów polityką przynajmniej w takim samym stopniu jak na naprawie Polski. Przecież idiota by tylko nie zauważył, że to on sam jest przyczyną niechęci wyborców, a nie jego niezrozumiałe lub niepoprawne poglądy. On robi nadzieje wszystkim tym, chcącym zmiany, ale sam jest gwarantem porażki.
Śniło mi się, że jestem Chińczykiem dzieckiem i jadę na jakąś prestiżowa debatę do wielkiego japońskiego miasta. W studiu występuje z opiekunka, która na mnie leci xD w tym śnie byłem człowiekiem bardzo szanowanym z powodu wyboru do tej debaty. #sny xD #psychologia macie, analizujcie mnie xD
@Kampala: Ból to nie jest naturalny stan istnienia. Zawsze jest jakiś background. Mój przypadek jest specyficzny, ale wcale nie twierdzę, że jego mechanizm jest jedyny słuszny dla całej depresji. Z psychodelikami trzeba być ostrożnym pełna zgoda.
@roknasilowni: LSD to nie wywołuje halucynacji. Gdyby tak było każdy miał by takie same wizje. Tym czasem spektrum doświadczeń po spożyciu jest ogromne.
Jeśli chcesz się posiłkować w zgłębieniu problemu naukowego LSD moim zdaniem musisz być bardzo zaangażowany w realnym życiu w jego rozwiązanie. Według S.Grofa badacza substancji psychoaktywnych, doświadczenie jakie przeżyjesz po spożyciu LSD wybiera się dla Ciebie samo. I jest ono tym co w tej chwili jest dla
@roknasilowni: Moim zdaniem jest na to minimalna szansa o ile zapewnisz sobie odpowiednie warunki. Największe zagrożenie to to, że możesz zrobić sobie coś samemu, wiec jeśli ktoś Cię będzie pilnował po spożyciu to możesz być już całkiem spokojny. Działanie LSD polega również na intensyfikowaniu swoich ukrytych lęków czy emocji. Więc może to być przygniatające uczucie, ale dzieje się to po to abyś mógł te ciężkie doświadczenie zintegrować i się od
witam Mirków spod tagu #depresja, będę dotrzymywać Wam od dziś towarzystwa. od zeszłego roku walczę z tym problemem, choć do niedawna jeszcze całkiem dobrze sobie radziłam. nie wiem, czego oczekuję od portalu ze śmiesznymi obrazkami, ale od kiedy tu jestem, poznałam wielu super ludzi. chyba oczekuję po prostu zrozumienia, bo co można doradzić osobie z depresją. nie czuję się życiowym przegrywem, lecz tracę motywację, by codziennie wstawać z łóżka.
u mnie zaczęło się od braku chęci, spałam po 15-16h, nie jadłam, z nikim nie rozmawiałam, nie spotykałam się, ja mając wtedy wspaniałych znajomych i rodzinę czułam się niepotrzebna, beznadziejna, ciągle płakałam. rzuciłam studia, odeszłam z pracy, teraz jestemna najlepszej drodze, by pracę stracić...
@polusiowa: Witaj po ciemnej stronie mocy :) Tabletki na dłuższą metę nie są dobrym pomysłem, a z izolacją miewam podobnie. Chyba wiem z czego to się
Przy ścieleniu łóżka, przypomniała mi się historia, jak to brat postępował ze mną gdy przychodziły do niego koledzy, a rodziców nie było w domu.
Zaczęło się od przymusowego zamykania w sofie. Nie powiem, że mi się to podobało, ale był (tak samo jak jego koledzy) niewrażliwy na moje krzyki spod jego tyłka. Spotkania trwały do 2-3 godzin, aż rodzice nie przyszli no a