Jakiś czas temu w mieszkaniu obok mojego rozpoczął się remont, typ dzieli mieszkanie 70m2 na trzy kurniki inwestycyjne. Dzień w dzień od 7 rano zaczynają głośne roboty (kucie, wiercenie), całe mieszkanie mi się trzęsie, nie mówię już o burdelu na klatce schodowej i wszechobecnym pyłem.
Byłem u nich za każdym razem jak mnie obudzili, mówią że "cisza nocna się kończy o 7 rano i mogą to robić" (wiem że nie mogą, nie ma czegoś takiego jak cisza nocna), po którymś razie widząc że chamów nie przegadam zacząłem wzywać policje ale przyjeżdżają z różnym skutkiem, raz po 2 godzinach jak już jest cicho, raz wcale. Ze dwa razy byli po 60-80 minutach od wezwania i sporządzili notatkę służbową.
Do spółdzielni dzwoniłem kilka razy, mieli się odezwać do właściciela i przekonać go co do rozpoczynania robót później, oraz sprzątania klatki schodowej, ale nie wiem co z tego wynikło.
Także












































źródło: comment_16723976505nUQG23huxBjWvRB3BkeRa.jpg
Pobierzźródło: comment_1672417195bThIqTb0tAfEhlZABw2wxZ.jpg
Pobierz