Witam, czy jest tu ktoś kto/kogo bliski zmagał się lub zmaga z nowotworem wątroby/jelit? Niestety, dopadł mojego tatę, co najgorsze jest już w takim stadium, że nikt nie chce operować. Jedyną klinika jest w Krakowa, ale taty wątroba musiałaby zacząć choć trochę pracować, żeby przywrócić pracę jelit. Nie będę wnikał w historie leczenia itp itd, w tej chwili leży w domu, raz dziennie jest pielęgniarka, która nawet nie podaje kroplówki (nie stać
@GrZelU: nie pomogę bo nie potrafię, chciałem tylko przestrzec - ostroznie z "poradami" z internetu, weryfikujcie je z jakimś lekarzem żeby nie dać się wciągnąć w jakieś altmedy podejrzane itd
Mireczki kupiłem sobie nowy samochód, i nie wiem co to za śmieszny kijek wystaje na lewo obok kierownicy. Mega irytujące, bo jak się kręci kierownicą, to można nie chcący o to smyrnąć. Do czego to?
@woland666: Wiesz, ja słyszałem, że te czajniki elektryczne, którego i ty masz, są silnie rakotwórcze. Elementy plastikowe były produkowane z jakiś plastikowych odpadów z jakiejś huty, że nawet ich nie chcieli dawać chińskim więźniom skazanym na śmierć. Choroba Ponoć zaczyna się od zaniku jąder, a potem jest już tylko gorzej... A co do deski to ja mam dębową klejonkę. Polecam.