Sześć godzin temu minęło 45 lat odkąd przyszedłem na świat. Po raz nie zliczę który zaczynam wszystko od nowa, dorabiam się "od łyżki", tym razem w Wielkiej Brytanii. Jest ciężko. Pracy do której przyjechałem zaczyna być coraz mniej, zaczynają mnie restować czyli dawać mi niepłatne wolne. Idę dzisiaj na jobs fair czyli takie targi pracy, może coś się uda dostać w trybie od już. Dobrze by było bo rozłąka z rodziną nie
Lajsikonik
Lajsikonik