@EmDeCe: karanie się tym bricksem to jest naprawdę zabawny trend, luźno powiązane umowy handlowe a niektórzy to porownuja nawet do militarnych sojuszy jak NATO
Dziś na losowanie trafia reportaż Jarosława Molendy, ukazujący losy pewnej pary, która blisko 100 lat temu opracowała sobie krwawy, choć czasem nie bardzo dochodowy, plan na życie.
Kochani! Przychodzimy z prośbą o pomoc i wsparcie naszej stowarzyszeniowej zrzutki. 🙏 Mamy też dla Was akcję #rozdajo - szczegóły na koniec. 🙂
Staramy się jednak być wszędzie tam, gdzie każdy inny odmawia pomocy. Codziennie mierzymy się z widokiem kotów w ciężkim stanie, z ludzką obojętnością na ich los. Mało kogo interesuje chory, zdziczały kot na ulicy.
W tak regularnym niesieniu pomocy i my potrzebujemy pomocy. Przede wszystkim tej finansowej - na opłacenie faktur u weterynarzy i utrzymania kotów w domach tymczasowych.
Wiem że są tu ludzie którzy mn nie lubią, nie szanują, uważają za debila i mną gardzą ale też jest sporo osób od których zawsze dostanę dobre słówko i czuję ich sympatię i bardzo mi miło z tego powodu i kc Was ;** i trochę też się ciesze że nie wiecie jaki #!$%@? jestem xD
@gocha_34: w pojazdach szynowych nie rusza mnie. Szynowe to mniej drgań. Samochód czy autobus to więcej o róznym natęzeniu. Raz mocniej, raz słabiej. I raz często, raz rzadziej. Problem polega na tym, że daje z błędnika płyną do ośrodka, który znajduje się obok ośrodka odpowiedzialnego za reakcje organizmu na zatrucia pokarmowe i zbytnie wariactwo błednika pobudza też ten drugi ośrodek. Nie jesteśmy biologicznie przystosowani do takich podrózy. Obraz z oczu
Przypomniałes mi jedną książkę. Od Pearl Harbour do Hiroszimy. Ksiązka napisana przez francuskiego dziennikarza internowanego w Tokio po ataku Japonii na USA.
nazywam się Bartłomiej Marszałek i być może kiedyś o mnie już słyszeliście – jestem polskim motorowodniakiem. W zeszłym roku opowiadałem o swojej pracy i pasji podczas wykopowego AMA - większość osób kojarzy mnie właśnie przez sport. Do tej pory jednak mało kto wiedział więcej o moim życiu prywatnym…
Dziś jest czas, gdy muszę się odsłonić i o nim opowiedzieć, bo bardzo potrzebuję wsparcia. Potrzebuje go moja malutka, ukochana córeczka, która jest najważniejsza na świecie. I jest bardzo chora… Zespół Retta – tak brzmi diagnoza. Na stronie zrzutki opisałem dokładnie historię choroby, będę wdzięczny jeśli zajrzycie na stronę: https://www.siepomaga.pl/malwina-marszalek
@Bartekf1h2o: #!$%@?, mega współczuję. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić przez co przechodzicie. Trzymajcie się cała rodziną, powodzenia i trzymam kciuki!
Moje #kitku ma jakiś 6. zmysł do wyczuwania parówek na odległość ¯\(ツ)/¯ W samym środku jej pory spania robię se parówki, siadam żeby je zjeść i piętro wyżej słyszę "jeb!" (zeskoczyła z łóżka i idzie na dół). Podchodzi, siada obok mnie na ledwo trzymających ją w pionie łapach, patrzy przez te zaspane, prawie zupełnie zamknięte oczy i czeka. Parówki to wyższa konieczność, stan wyjątkowy, metafizyka i spotkanie z najwyższym #
@Dioromeh: miałem kota, który reagował tak na obieranie ogórka albo ziemniaka. Łapał spadające obierki, ugniatał, ugniatał i zjadał. Inne rzeczy go nie interesowały.
Pisanie tutaj to jest jakaś masakra. Zdjęcia w ogóle się nie da wrzucić bo kręci w nieskończoność. Tagowanie to droga przez mękę bo się ścina. Weźcie to ogarnijcie #wykop #moderacja
Pierwszy raz z dobrego serca taka kwota na jeden szczytny cel (zwykle po kilka dych). Ale wpłacone właśnie 300 zł na drony dla Ukrainy. Oby udało się nim namierzyć jakiegoś kacapa (。◕‿‿◕。)
Ten wpis miał być prośbą o modlitwę o zdrowie, ale nie zdążyłem. Odeszła o 3 w nocy
Choroba nowotworowa. Pod koniec lutego trafiła do szpitala. Rak przez długi czas nie dawał żadnych objawów. Zaczęło się od zwykłego bólu brzucha. Później stan pogarszał się z dnia na dzień. Najpierw oddział chorób wewnętrznych, pod koniec opieki paliatywnej. Zrezygnowałem z pracy i wróciłem do kraju żeby z nią być, ostatnie dni spędzałem głównie w szpitalu
@Atreyu trzymaj się Mirku, wszystko będzie dobrze. Mama jest na pewno wdzięczna ze w tych ostatnich chwilach byłeś przy niej... leze tutaj nieopodal, na neurologii dlatego rzuciło mi się to zdjęcie. Dla osób na oddziale, które w jakiś sposób zaczynają tu mieszkać- każdy malutki czyn jest szczegolny