Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do #!$%@?, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do #!$%@?, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
źródło: temp_file6934705289212086206
Pobierzto do zobaczenia we wrześniu :-)
Zawsze na pierwsze terminy egzaminów chodziłęm tylko po to by