Kto to uwierzy, że Prezydent Polski będzie krył skazanych pospolitych przestępców u siebie w Pałacu Prezydenckim? Że wywiezie ich własną limuzyną?
@chamik: w terminologii serialowej nazywa się to "jumping the shark" tj. momentem, gdy twórcy próbując przebić kolejne rozwiązania fabularne przesadzają z dramatyzmem/rozrywkowością i wymyślają coś tak absurdalnego, że nikt o zdrowych zmysłach by w to nie uwierzył
@GryzeKisiel: miałem kiedyś taką przygodę. Zjadłem oscypka z grilla na airshow i w drodze do domu musiałem wybiec z autobusu i się wysrać pod murem cmentarza. Strategicznie myśląc postanowiłem pozostałą trasę do domu wrócić na piechotę i dobrze, bo w połowie drogi miałem drugi atak i tym razem wysralem się w gęste krzaki które okazały się domem jakiegoś żula-bezdomnego.
Przecież jak nadal beda codziennie pokazywac kogoś z Konfederacji bez negatywnego kontekstu to pisowcy sam sie zaczną pchać do mikrofonu z obawy przed utrata prawicowego elektoratu na rzecz Konfy.
@hansschrodinger: nie tak to nie działa odwołanie od postanowienia Hołowni miałoby sens wtedy, gdyby Sąd II instancji uniewinnił ich (czyli mandaty by nie wygasły) a Hołownia i tak by stwierdził ich wygaśnięcie
Odwołanie od decyzji Hołowni w ich przypadku nie będzie miało sensu, bo uważa się, że akt łaski prezydenta nie był skuteczny więc są prawomocnie skazani, a więc jeśli Hołowonia stwierdzi wygaśnięcie mandatu to będzie to zgodne z stanem
@hansschrodinger: mandaty im wygasły w dniu wczorajszym. Po wyroku. Odwołanie nie wstrzymuje wyroku czy dalszych kroków prawnych. Jedynie do czasu decyzji SN, Hołownia może się wstrzymać z powalaniem nowych posłów. Mariusz K. i Maciej W. są prawomocnie skazani i nie są posłami.
@szczszz: eh pamiętam jak grałem w to jako dzieciak 10-12 lat i zawsze jak zdobyłem pare k punktów i 2 wioski to mnie r----------ł jakiś okoliczny stary spoceniec z kontami premium wysyłający ataki o 2-3 w nocy kiedy ja już spałem, bo musiałem wstawać o 6 żeby na 7:30 być w szkole...z perspektywy czasu stwierdzam, że ta gra to było straszne gunwo
@chamik: w terminologii serialowej nazywa się to "jumping the shark" tj. momentem, gdy twórcy próbując przebić kolejne rozwiązania fabularne przesadzają z dramatyzmem/rozrywkowością i wymyślają coś tak absurdalnego, że nikt o zdrowych zmysłach by w to nie uwierzył