@Samol94 No tak jest naturalnie. Mało agresywne światło poranka. Nagle wchodzi jakiś dzban i włącza wszystkie neony a mi oczy chce wypalić. I nie wygrasz z tym...
Tak sobie myślę, kto tym wszystkim komiksowym super-bohaterom ogarniał taki zajebisty sprzęcior? No bo tak np. 1. X-meni - super odrzutowiec, tajna baza, bojowy program szkoleniowy + sala z wirtualną rzeczywistością. 2. Batman - tajemniczy gość z takim zapleczem, że głowa mała. Śluzy, komputery, batmobil, batkopter, batrower. Do tego bronie i inne gadżety.
Co oni sobie pobrali ekipy na umowę o dzieło, poczekali aż skończą a potem do eliminacji? Nie daje #!$%@?,
A pochwalę się, że ukończyłem podręcznik do #rpg w tym uniwersum + skomponowałem lorebook kompresując całą moją twórczość w 10 stron czcionką 11 ( ͡°͜ʖ͡°) Za tydzień pierwsza sesja wśród znajomych, gdzie będę mógł przetestować system. Na razie wszystko na czuja i niewyważone... Ponadto w połowie sierpnia będę miała prelekcję o światotwórstwie na #tetcon w #tczew. Trzymajcie kciuki!
Co Wy różowe macie do tego grania w gry? Zrobiłem dziś zakupy na cały tydzień, ogarnąłem pranie, kuchnię + jakieś urzędowe duperele... Po wszystkim korzystając z tego, że różowy poszedł z młodym na rowerek do ogródka odpaliłem gierkę na PC. Pograłem może z 20 min. wraca różowy i shitstorm, że znowu gram, że ona nie cierpi jak gram bo się nie da do mnie odezwać itp itd.
Mirki jaka akcja xD Wczoraj mój #rozowypasek jakoś krzywo staną i spuchła jej kostka. Dziś jesteśmy u teściów, ustalamy z różowym o której jechać do szpitala, żeby jakiś lekarz na to spojrzał a wtem teściowa wysyła mnie z misją znalezienia korzenia żywokostu na pobliskiej łące do zrobienie opatrunku. Ja #!$%@? będę #wiedzmin
@robvan Nie no, ziołolecznictwo to nie bajka więc nie ma co się śmiać, ale poczułem się jakbym questa dostał. Za 15 min biorę psa, sztychówkę i ruszam.
Mirki powiedzcie mi czy ja mam złe podejście do tematu czy to ze mnie robią dzbana.
Sprawa wygląda tak:
Syn lvl 1,5 chodzi do prywatnego żłobka. Ostatnio mały złapał katar a że znamy z różowym zasady panujące w żłobkach/przedszkolach (wiadomo - dużo maluchów, jeden zaraża drugiego itd.) wybraliśmy się z nim do lekarza. I tak: osłuchowo ok, uszy ok, gardło ok. Brak gorączek, wymiotów, biegunek i innych przykrych spraw. Innymi słowy -
Pytanie pewnie głupie, ale nie znam się na tym zupełnie więc i tak je zadam. Dziś przy próbie odpalenia silnika, zamiast znajomego mruczenia usłyszałem dźwięk przypominający odgłos odpalanej, zużytej zapalniczki tylko tak 50x głośniej. Silnik oczywiście nie odpalił. Pierwsza myśl, widocznie akumulator się rozładował. Zmierzyłem napięcie multimetrem cyfrowym i pokazał 10.66 V. Czy przy tym napięciu opisane objawy są normalne? Radio, światła, klima działają bez zmian.
Jakiś typek podjechał wczoraj osobówką na Bulwar wiślany, odpalił awaryjne i poszedł w #!$%@?. Akurat przechodziłem z kumplami i widząc to zadzwoniłem po straż miejską. Reakcja? Jestem zawistnym januszem bo co mi przeszkadza, że gość tu staną? Może tylko na chwilkę? Przecież mam jak przejść (jedną nogą po ścieżce rowerowej) i w ogóle przecież co mnie to w ogóle obchodzi? Mamy publiczne przyzwolenie na robienie wałków i kombinatorstwo a zwykła postawa spotyka