Hej, mirasy od #kredythipoteczny. Bank przyciął w uja i po ponad miesiącu od wyliczenia zdolności kredytowej zmienił warunki co do niej. Zmienił zdolność, warunki, ofertę, zabezpieczenia. Straciłem ponad miesiąc i pieniądze na operat. W ostatecznej decyzji zażądał zamknięcia karty kredytowej od innego banku, choć od początku rozmawialiśmy wyłącznie o jej pozostawieniu. Nie zdziwię się, jeśli zaraz zaproponują własną.
Gdyby tak przedstawiono od początku to bym szukał alternatywnego banku. Mnie to wygląda na miodek na zachętę, klasyczne wciąganie w negocjacje a następnie stopniowe modyfikowanie oferty, żeby była bardziej korzystna dla banku.
Da się coś z tym zrobić? Szybka wolta w kierunku innego banku? W końcu papiery mam skompletowane. Wymuszenie powrotu do pierwotnej oferty?
Gdyby tak przedstawiono od początku to bym szukał alternatywnego banku. Mnie to wygląda na miodek na zachętę, klasyczne wciąganie w negocjacje a następnie stopniowe modyfikowanie oferty, żeby była bardziej korzystna dla banku.
Da się coś z tym zrobić? Szybka wolta w kierunku innego banku? W końcu papiery mam skompletowane. Wymuszenie powrotu do pierwotnej oferty?
Oczywiście, nie każdy z tych wykopowiczów ma dostęp do internetu, żeby chociaż sprawdzić życiorys (albo nawet najzwyczajniej w świecie - oficjalne ogłoszenie dostępne na stronie Mesko S.A.) Pani Renaty Gruszczyńskiej - dlatego przedstawiam krótkie streszczenie 'ogrodniczki'.
Ukończyła:
- studia magisterskie - zarządzanie, marketing, rachunkowość i kontroling - Uniwersytet
* planowania strategicznego,
* badań i rozwoju,
* znajomości branży lub chociaż jednej innej tak hermetycznej. Może być energetyka albo chociaż high-tech.