We wtorek minie trzeci tydzień mojego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Trzeci tydzień wytężonej pracy nad zdrowym egoizmem.
Poza leżeniem, jedzeniem, przyjmowaniem leków, rysowaniem/kolorowaniem musiałam się odnaleźć w małym społeczeństwie, które tworzy około 40 pacjentek. Czterdzieści kobiet z różnymi problemami, w różnym wieku, wśród których miałam znaleźć swoje miejsce. Tak jak wspominałam w poprzednich wpisach, od początku pobytu starałam się uniknąć wchodzenia we wszelkie układy, układziki i za wszelką cenę chciałam pozostać obserwatorem.
nie znam za bardzo tego portalu i nie wiem czy piszę dobrze tą wiadomość, w sposób który pozwoli mi do Was dotrzeć, ale mam nadzieję, że się uda.. Nie znam od strony technicznej, ale z opowiadań mojego męża znam doskonale. Chciałam Wam bardzo podziękować za to jak bardzo wspieraliście mojego męża w tej ciężkiej drodze jaką przechodził w ostatnim roku, bardzo się cieszyłam, że
To jest TA pogoda. Idziesz w koszulce z krótkim rękawem, ktoś z naprzeciwka w kurtce. I oboje zastanawiacie się, które z was ubrało się jak idiota. ( ͡°ʖ̯͡°)
To jest TA pogoda. Idziesz w koszulce z krótkim rękawem, ktoś z naprzeciwka w kurtce pije piwko I oboje zastanawiacie się, dlaczego @Gruszka1992 zadzwonił po straż miejską ( ͡°ʖ̯͡°)
Dlaczego ludzie na zewnątrz są cyniczni? Gdyby zajrzeć do środka, to każdy z nas jest taką smutną żabką, która jedyne czego od życia chce, to trochę atencji und czułości ( ͡°ʖ̯͡°)
@niemamnaimiepszemek: Największa s---------a umysłowa jaką czytałem w tym tygodniu.
Staram oszukiwać samego siebie, że takie teksty piszą znudzone pipy, szukające dramy a w dodatku, to nie miało miejsca. Naprawdę, staram się oszukiwać.
Kojarzycie te polskie typowe mieszkania w stylu meblościanka, duży stół, wzorzysty dywan i papież na ścianie? Pewnie niektórzy do porzygu :)) Zastanawiam sie, czy za parenaście/paredziesiąt lat nasze dzieci będą rzygać stylem norweskim (ʘ‿ʘ) Teraz każde nowoczesne mieszkanie ma białe ściany, białe/szare meble, masa ramek z napisami powieszona gdzie się da, plecione koce, dziwne krzesła, no i kuchnia - obowiązkowo białe meble + drewniany blat, albo białe meble
@kicioch: meblościanki są wiecznie żywe, bo 80% polaków nie stać na remont to raz, a dwa że nawet jak ich stać, to wychowali się w takich czasach, gdzie rzeczy się nie wyrzucało (i nikt nie słyszał o modzie :P) i po prostu się tym nie przejmują.
@kicioch: norweski styl jest estetyczny, ale najbardziej mnie denerwuje to jak się na każdej ścianie pojawia "obraz" z napisem MAKE YOUR LIFE HAPPY/SMILE/ BE YOURSELF. jest to absolutny rak. no i zauważyłam, że często jest w takich mieszkaniach problem z przechowywaniem - zazwyczaj w pokojach dziecięcych albo sypialniach. pojawi się jedna duża szafa i elo albo nawet i to nie xD
Właśnie siedzę z żoną i rozmawiamy sobie o życiu. Ja popijam piwko, ona przygotowuje się do rozmowy o pracę, a maluchy śpią w swoim pokoju. I pomyśleć, że 14 lat temu szedłem na pierwsze spotkanie z nią, z mapą narysowaną na kartce papieru przez starszego brata, bo nie znałem miasta. Mapy nie mam, ale w portfelu jeszcze mam kartkę z adresem i numerem telefonu, którą mi dała jak się poznaliśmy. Dzwoniłem wtedy
@podobno_mialem_multikonta: strasznie lubię jak po iluś latach np kobieta/mężczyzna nadal trzyma coś co podarowało się jej/jemu na pierwszych spotkaniach. Taki drobiazg a jak wiele emocji i uczuć za sobą niesie
moj tata to budowlaniec, a jako, ze jest po zawale to bierze jakies proste prace jak np malowanie. Dostal zlecenie na pomalowanie klatki schodowej w jakimś bloku. Maluje, maluje i nagle wychodzi jakaś babeczka z fryzurą na "chcę rozmawiać z kierownikiem!" i mówi "ło panie jakby ten kolor o jeden ton jaśniejszy byl to byloby super". Tata i jego kolega jak na budowlańców przystało zdecydowali się śmieszkować. Powiedzieli, że ma rację i
@Pikaczu: Widać że tata z kolega to starzy wyjadacze babskich serc. Normalnie młodzian to by uderzył w dyskusję, a oni po porstu taktycznie przyznali babie rację i wygrali jednym ruchem, zyskując jej szacunek. Do takich rzeczy trzeba lata doświadczeń. (⌐͡■͜ʖ͡■)
Poza leżeniem, jedzeniem, przyjmowaniem leków, rysowaniem/kolorowaniem musiałam się odnaleźć w małym społeczeństwie, które tworzy około 40 pacjentek. Czterdzieści kobiet z różnymi problemami, w różnym wieku, wśród których miałam znaleźć swoje miejsce. Tak jak wspominałam w poprzednich wpisach, od początku pobytu starałam się uniknąć wchodzenia we wszelkie układy, układziki i za wszelką cenę chciałam pozostać obserwatorem.
Z