Muszę się wyżalić, a nie mam komu więc postanowiłem wyżalić się tu, na wykopu.
Chciałbym, żeby już było normalnie. Chciałbym żeby mi już zoperowali kręgosłup, żebym mógł wrócić do treningów. Albo, żeby chociaż mój kręgosłup nie był tykającą bombą, która w każdej chwili może pęknąć i wysłać mnie na wózek inwalidzki. Chciałbym już nie mieć kilkunastu ataków padaczki dziennie, co jest bezpośrednim następstwem stresu związanego z zagrożeniem jakie płynie z krzywego kręgosłupa.
Chciałbym, żeby już było normalnie. Chciałbym żeby mi już zoperowali kręgosłup, żebym mógł wrócić do treningów. Albo, żeby chociaż mój kręgosłup nie był tykającą bombą, która w każdej chwili może pęknąć i wysłać mnie na wózek inwalidzki. Chciałbym już nie mieć kilkunastu ataków padaczki dziennie, co jest bezpośrednim następstwem stresu związanego z zagrożeniem jakie płynie z krzywego kręgosłupa.
Rano wystarcza mi jogurt,