Jeżdżę PKP kilka razy w roku gdzieś od 8 lat i na początku jako nowicjusza wkurzało mnie, że tak podstawowa sprawa, jak oznaczenie pociągu na wagonach i na bilecie to - jak wiele rzeczy w PKP - większa filozofia.
Po pierwsze - jadę pierwszy raz pociągiem z dużego dworca, wchodzę na halę, patrzę na tablicę i szukam z biletem w ręku swojego pociągu. Mam trasę na 4-5 stacji pośrednich, nie widzę nic takiego na wyświetlaczu, bo jest tam podana relacja, której oczywiście na bilecie nie ma, a ja mam się orientować, że będę jechał pociągiem relacji Władywostok - Berlin, więc to oczywiste, że powinienem znać trasę tego pociągu. xD
Ale co ja wymyślam? Przecież na bilecie mam podany jak wół numer pociągu. Faktycznie, mój pociąg to CHJ 83198. No to szukam. Otóż nie tym razem - na tablicy jest CHJ 83199. xD Mikoli przechodzą teraz pewnie ciarki z zażenowania, że ktoś może nie wiedzieć, że ostatnia cyfra mówi o tak kluczowym dla pasażera parametrze, jak jazda po torze o malejącym/wzrastającym kilometrażu. xD Natomiast ja mam 5 minut do odjazdu i wszyscy wsiadają na właśnie podstawiony pociąg i nie ma zbytnio osób, których mógłbym spytać, czy to mój pociąg.
Znam mniej więcej mapę Polski - nie jest aż tak trudno wydedukować, który pociąg jest właściwy
@whoopa: o tym właśnie pisałem. Po co komunikować tak podstawowe rzeczy? Przecież KAŻDY zna mapę i trasy pociągów, a jak nie, to niech się śmieć stresuje.
@whoopa: op ma rację. Nic mnie tak nie w-----a jak inna cyfra numeru pociągu na bilecie i tablicy. Powinien być spójny numer na bile i i tablicy i nic wiecwj
@waro: ja tam nie widzę tu nic ciężkiego do przełknięcia, wiem, że mają. tak samo wiem, że jestem zbyt egoistyczny aby zrezygnować z mięsa ¯\_(ツ)_/¯
@theodolit: bo chcą takimi być? dziwne pytanie. pytasz dlaczego ktoś chce powodować jak najmniej cierpienia. niektórzy są bardziej empatyczni/wrażliwi niż inni i myślą o czymś więcej niż własna wygoda.
równie dobrze mógłbyś się dziwić dlaczego ktoś jest gotowy pomagać innym jak dla niego
#rozdajo tl;dr: Zaplusuj albo skomentuj, a staniesz przed szansą zdobycia cienkiego portfela w kolorze czarnym bądź brązowym z kolekcji Dandycore x Daag o wartości 159 zł!
Przez parę ostatnich miesięcy intensywnie pracowaliśmy nad kolekcją akcesoriów skórzanych. Z pomysłem mierzyliśmy się już od dawna (w zasadzie od roku), ale dopiero teraz natrafiliśmy na okazję, żeby zrobić to dokładnie tak, jak chcemy. Czyli w stylu kapsułowej garderoby, porządnie, ale bez obawy o to, że nasi klienci będą musieli wyciąć nerkę, by pozwolić sobie na produkty.
@UszatyBloger: rozumiem modę na minimalizm i wersję slim, ale 160 zł (i to niby po "przecenie") za taki portfel? Chyba szału chętnych, to raczej nie ma?
Umiłowani. Dziś odezwała się do mnie Pani Bożena Wolowicz. Miała mój nr jeszcze z początków tej akcji na wykopie w 2018. Sławna na wykopie, pokrzywdzona przez rodzinę K. Jak wiecie #psycholezuwagi dostały wyrok, więc może całość się jakoś dobrze zakończy.
Pani Bożena jest bardzo wdzięczna zaangażowanym wykopkom a to jej osobisty list do nas ( ͡º͜ʖ͡º)
lepszy taki final niz jakby mieli chodzic wolno. Mam nadfzieje ze im wystawia rachunek za akcje 'poszukiwania' ale znajac zycie andrzejek dostanie papiery psychola i zadnego rachunku nie bedzie.
bardzo mili panowie policjanci złożyli mi wizytę, myślę że sprawa jest traktowana poważnie, obecnie kierowana przez wojewódzką policję, bardzo wam dziękuję za obecność i nagłośnienie sytuacji również mam nadzieję że wszystko będzie dobrze tymczasem dobranoc wszystkim, postaram się jakoś zasnąć (づ•﹏•)づ
@Salam-Abdul-Al-Stulejari: typ nie przesadził z aspiryną, tylko napisał, że chce się zabić. Może to być dla Ciebie zabawne i w ogóle, ale nie p-----------j się do ludzi, którzy reagują i chcą pomóc, no k---a :/
Dziś chciałbym Wam opowiedzieć o pewnej ciekawostce. W połowie lat 60, początkujący włoski śpiewak przyjechał na występ do Bydgoszczy. Było to zjawisko bardzo zaskakujące, bo relacje Polski z krajami zachodnimi były wtedy bardzo chłodne. Wszystko możliwe było dzięki umowie partnerskiej Perły Pułnocy z Reggio Emilia. Zachwycił publiczność, a potem zachwycał już na całym świecie. Tak, tym śpiewakiem był Luciano Pavarotti. Bydgoska filharmonia, choć stara, zapewnia świetne wrażenia, dzięki doskonałej akustyce. A otaczającą
@Mathieu_gbw: bo to dwa duże miasta walczące o pozycje lidera w regionie, no i tak się przyjęło ogólnie ale raczej nikt logicznie myślący nie ma serio wrogiego nastawienia
24. Dzielnica muzyczna Królewskie Ogrody Botaniczne w Melbourne? W żadnym bądź razie. To Dzielnica muzyczna w najpiękniejszym mieście pułnocnej Polski, Bydgoszczy. Śpiewające słowiki i odgłosy muzyki klasycznej w tle, tylko dopełniają przepiękne krajobrazy Parku Jana Kochanowskiego. To w znajdującej się tutaj filharmonii występował Luciano Pavarotti w latach 60. wpis pierwotny Andrzeja Szwalbego 6
Właśnie się zaszczepiłem na COVID. Po szczepieniu trzeba zostać 15 minut na miejscu w razie jakby ktoś miał jakąś reakcje alergiczną a tak to nic nadzwyczajnego od szczepienia na grypę. Zobaczymy co to będzie, póki co się czuję normalnie i czas na obiad :D
@Spring_is_coming: @blackphoenix: @szpongiel: Jakiś czas temu szukałem sobie nowego miejsca na świecie. Praca zdalna, więc wiele nie trzeba - a przynajmniej tak myślałem.
Mieszkałem w kilkunastu różnych domach w różnych miejscach i krajach. Ogólnie - taki domek to fajnie wygląda na obrazku. Nie będzie tam neta, chyba że jakieś g---o które nie będzie działać bo: wiatr, desz, awaria czy inny robak. Jak chcecie dobrego neta to do miasta i światłowód jest jedyną opcją.
Mieszkanie w takim domku to katorga, bo wszędzie musisz się przeprawiać jakimś kajakiem czy innym bajzlem. Tak, jak złapie mróz a lód nie będzie jeszcze dostatecznie gruby - sorry, jesteś odcięty. Podobnie jak
@Centrum_Praw_Mezczyzn: I tak to się żyje w cucklandzie, kobieta mając takie wymagania "zna swoją wartość", a facet mając takie same wymagania jest psychopatą i nieudacznikiem.
W całej tej akcji najbardziej martwi mnie nie sam osobnik, który rzucił racę. W tak ogromnym tłumie zawsze może trafić się jakiś psychopata.
Martwi mnie, że race rzucali też inni. Że nikt ich nie powstrzymywał. Że nawet po wybuchu pożaru ludzie nie rzucili się, by obezwładnić i przekazać policji podpalacza. Nie słyszałem by ktoś wzywał straż, nie słyszałem zmartwionych głosów że komuś pali się mieszkanie, że może leży tam jakaś starsza osoba i właśnie się dusi dymem. Słyszałem tylko "niech płonie k---a" i "to nie to mieszkanie (jakby to właściwe wolno było podpalać)" albo widziałem kompletną bierność.
Czy w tym tłumie naprawdę nie było ani jednej normalnej, odpowiedzialnej i
@lewoprawo: Dla porównania - kiedy na Strajku Kobiet ktoś pomazał pomnik (nieporównywalnie mniejsza szkoda niż podpalenie mieszkania) to inni uczestnicy Strajku te napisy kulturalnie zmyli. ¯\_(ツ)_/¯
Po pierwsze - jadę pierwszy raz pociągiem z dużego dworca, wchodzę na halę, patrzę na tablicę i szukam z biletem w ręku swojego pociągu. Mam trasę na 4-5 stacji pośrednich, nie widzę nic takiego na wyświetlaczu, bo jest tam podana relacja, której oczywiście na bilecie nie ma, a ja mam się orientować, że będę jechał pociągiem relacji Władywostok - Berlin, więc to oczywiste, że powinienem znać trasę tego pociągu. xD
Ale co ja wymyślam? Przecież na bilecie mam podany jak wół numer pociągu. Faktycznie, mój pociąg to CHJ 83198. No to szukam. Otóż nie tym razem - na tablicy jest CHJ 83199. xD Mikoli przechodzą teraz pewnie ciarki z zażenowania, że ktoś może nie wiedzieć, że ostatnia cyfra mówi o tak kluczowym dla pasażera parametrze, jak jazda po torze o malejącym/wzrastającym kilometrażu. xD Natomiast ja mam 5 minut do odjazdu i wszyscy wsiadają na właśnie podstawiony pociąg i nie ma zbytnio osób, których mógłbym spytać, czy to mój pociąg.
Zaraz,
@whoopa: o tym właśnie pisałem. Po co komunikować tak podstawowe rzeczy? Przecież KAŻDY zna mapę i trasy pociągów, a jak nie, to niech się śmieć stresuje.