Moja żona, a dla Bartka matka, była akurat w mieszkaniu, kiedy zaczął rzucać kamykami w okno. Była wściekła i zmęczona. Chciała, żeby policjanci zabrali go na komendę, żeby się uspokoił.
Odrzucony, uzależniony, nieszkodliwy. Przyszli policjanci, potem już nie żył

Z Bogdanem Sokołowskim, ojcem 34-letniego Bartosza, rozmawiamy na ławce przed blokiem, w którym mieszkał. Kilka metrów od miejsca, w którym został obezwładniony przez policjantów - gdzie stracił przytomność i - jak wynika z dokumentów pokazanych przez miejscowego posła - stracił życie.
z- 283
- #
- #
- #
- #
- #









#ubereats #kodyrabatowe