był problem że u różowej z powodu małej ramy i założonej torby pod siodełkiem nie ma miejsca na założenie lampki na tył. więc wymyśliłem taki o uchwyt w miejsce gwintów na błotniki
@AgentGRU: niepotrzebnie te studia synek rzuciłeś, miałbyś większą pensję. Tato ale po stosunkach nie ma pracy. Co ty mi tu gadasz za głupoty, chyba trochę starszy jestem to wiem.
A teraz na poważnie. Sprawę śledzę od kilku lat, przeczytałem na ten temat sporo książek naukowych (tak, naukowcy zajmują się tematem od dekad) , artykułów i podcastów i napiszę, dlaczego, pomimo tego, że chińskie drony wydają się oczywiście najbardziej oczywistą opcją, sprawa może wyglądać inaczej i wcale nie byłbym zaskoczony, gdyby to było coś bardziej.. egzotycznego.
Bo czy ktoś wyobrażał sobie taki artykuł w Time jeszcze kilka miesięcy temu? Albo Billa Nelsona sugerującego coś co może zmienić nasze spojrzenie na rzeczywistość? Postaram się cofnąć kilka lat wstecz i przeanalizować sytuację.
@maly_ludek_lego: ale jaki artykuł, gdyby tego generała zapytali czy tym obiektem był Michał Białek unoszący sie na rogalu to też pewnie padłaby odpowiedz że niczego nie można wykluczyć. Robienie sensacji z nic nie znaczacego zdania
Jak 4 lata temu musiałem przerwać studia przez nowotwór to obiecałem sobie że jak wygram to wrócę na uczelnie i je skończę. No i skończyłem, tyle że inny kierunek.
No to zaczynamy, na początku dla tych co nie wiedzą w DE współprowadzę ze znajomym firmę zajmującą się montażem a-z kuchni, mebli łazienkowych i wszelkiego rodzaju szaf itp. Naturalnie zatrudniamy tego trzeciego pracownika bo na dobrą sprawę to jest wymagane żeby wyrabiać się ze zleceniami, jak jest trzech to szybciej i sprawniej można robić terminy 2-3dniowe w jeden dzień co za tym idzie lepsza kasa, no ale to nie o tym. Na początku stycznia jak mieliśmy przerwę urlopową zadzwonił do nas nasz pracownik że miał wypadek, złamał nogę, ma gips i że będzie mieć l4 za co przeprasza bla bla bla... Mieliśmy 3dni żeby znaleźć kogoś na 3miesięczne zastępstwo. No to szybko napisałem posty na typowych p0lackich grupach na fb(kto w nich jest ten rozumie co tam się czasem dzieje) że "Poszukuje pomocnika montera przy składaniu mebli kuchennych itp. bez doświadczenia." z wymogów napisałem że potrzebny jest do tego sprawny fizycznie i kondycyjnie mężczyzna, język niemiecki nie jest wymagany, własny samochód żeby dojechać do nas skąd już jedziemy firmowym busem do klienta, oczekujemy chęci pracy i staranności itp. naturalnie również opisałem że jest to normalne zatrudnienie, jak wyglądają wypłaty i że to nie jest 8h tylko zaczniemy pracę i kończymy jak zamkniemy montaż (czasem koniec jest po 6h, czasem jak są problemy to nawet po 12h). Odzew był dosyć spory, przewertowałem sobie tych ludzi i po odrzuceniu (NO #!$%@? NATURALNIE) kobiet które miały bó#!$%@? że one też dadzą sobie radę w takiej pracy bo co to za filozofia i niejedna kobieta lepiej to zrobi, jakiś starych wychudzonych alkoholików, i typowej cwaniackiej patologii emigracyjnej, zostało mi trochę osób i z nich wybieraliśmy. (pierwsze 3dni były testowe za które płaciłem im 100€ dniówki żeby sprawdzić czy ogarniają, jak się zachowują i po tym czasie naturalnie miała wlatywać umowa)
@Mecha_Wykalaczka: czyli tak jak wszędzie, na emigracji jak niektórzy zobaczą, że da się jeden dzień pracować, a potem 4-5 pić i #!$%@?ć najpodlejsze żarcie to w to mi graj. Fucha u Was brzmi całkiem sympatycznie, sam bym nie pogardził gdybym siedział w Niemczech :D oby nowy nie spieprzył sprawy, powodzenia dla niego.
Trzeba wiedzieć, że gdy idzie się na koncert gdzie frontmanem jest wokalista, którego chcą ruchać dupeczki, to zwiastuje spore problemy xD
Ok, więc jako, że jestem hardkorem to pod arenę w Gliwicach na koncert Bring Me The Horizon, wybrałem się z Anią już o 10. Gdzieś po 10 byliśmy pod areną, nieźle pizgało ale dało się wytrzymać. Poszliśmy pod bramę gdzie wpuszczają na płytę. Przy elewacji hali chroniły się skulone Juleczki pod złotymi kocami termicznymi. Na oko siedziały już parę godzin przed nami. Było takich osób z 30 w różnych miejscach. Rozglądamy się i patrzę, o! tu jest wejście na A na płytę. Nikogo tam nie ma, więc przy barierce sobie stajemy i chill. Ekipa do 13:00 się powiększała i było nas już 8 osób. Rozgrzewaliśmy się grzańcem, wiśnióweczkami, orzechówką. Generalnie wszystko na pełnej kulturce ;D Flaszeczki schowane w torbach od Maka, więc git ;D
No i tu zaczynają się kłopoty, bo nadciąga do nas orszak składający się z suchoklatesa w obstawie 6/7 Juleczek ze łzami w oczach (dosłownie!). Suchoklates przemówił „Ej sorry,ale są skargi na was, że się bezprawnie wepchnęliśmy w kolejkę”. Odpowiadamy, ale zaraz zaraz, jakiej kolejce, przecież tu nikogo nie było, więc to tutaj jest jej początek. Juleczki zaczynają już darcie #!$%@? „ALE SOM NUMERKI!”. Odpowiadamy "Człowieku jakie numerki, to nie jest NFZ, że ochrona będzie wołać „Poproszę numerek 34”. No i tu należy się cofnąć odrobinę w czasie, bo tzw. Numerki są mi doskonale znane xD Otóż, ten „system” uruchamia dziewicza Juleczka, która będąc pierwszą pod areną, wyciąga swój magiczny flamaster, wpisuje sobie na nadgarstku numer „1”, czeka na inną Juleczkę, namaszcza ją numerem „2” i #!$%@? do domu, bo już ma zapewnioną kolejkę XDDDDDDDDDDDD. Reszta Juleczek numeruje się sama = profit. Oczywiście numerki nie działają, jak każda inna forma komunizmu, ale o tym potem.
Dziennikarze TVN24 ujawnili, że Przemysław Czarnek przyznał milionowe dotacje na zakup lub budowę nowych siedzib organizacjom powiązanym z PiS.
Jednocześnie wiele organizacji zajmujących się edukacją oraz placówek dydaktycznych nie otrzymało z budżetu resortu ani złotówki.
Wczoraj Robert Mazurek razem z Krzysztofem Stanowskim powtórzyli kłamstwa Przemysława Czarnka i przekonywali na antenie Kanału Sportowego, że afera Willa Plus to tam pikuś, bo kilka lat temu minister PO przekazał zamek fundacji Kolegium Europy Wschodniej, gdzie w radzie nadzorczej są ludzie z PO.
Mazurek ma za zadanie urobienie boomerów żeby głosowali na PIS, a Stanowski ma nagonić Sebków z Brighton xd obaj są śliskimi i cynicznymi typami, którzy umiejętnie balansują po środku i w przypadku utraty władzy przez PIS będą mieli miękkie lądowanie bo nie wychylają się tak nachalnie jak funkcjonariusze tvpis, ale wiele razy powielali propisowski przekaz i przewijali się w mailach Dworczyka
Ładnie spieka ale już widzę że to będzie uciążliwa maszyna, miała skończyć ponad 24h temu a przez samoczynne zatrzymania zostało jeszcze 2h druku Proszek to stal stal narzędziowa +-36HRC Warstwy po 0,05mm Laser 320W
@AntyKuc: takiego deploymentu powstydziliby się nawet studenci w comarchu. wyłączyć stare API, gdy nowy portal ledwo działa i mobilne aplikacje nie zostały zaktualizowane, bardzo sprytny plan.
Wszyscy którzy spędzają ten sylwester z wykopem PLUSUJĄ. Plusujących zawołam dokładnie o 18:30 za rok. Razem podsumujemy czy rok 2022 był lepszy, czy gorszy od 2021.
Mirki, pomocy! Byłem odpowiedzialny w #pracbaza sumie za jedną rzecz w tym roku i #!$%@?łem. Totalnie #!$%@?łem tuż przed końcówka roku. Na co dzień nadzoruję maszynę do głębokiego zamrażania. Praca jak każda inna, nadzorowania parametrów maszyny, drobne naprawy zapobiegawcze, czyszczenie filtrów itd. w razie problemów rozwiązywanie ich od ręki, kontakt z serwisem lub wezwanie serwisu jak samemu nie umiem rozwiązać problemu. W tym roku były chwile naprawdę kryzysowe, latem były dwa tygodnie gdzie samodzielnie nadzorowałem pracę maszyny w trybie dyżurnym, bo kolega poszedł na urlop tuż po tym jak reszta obsady rzuciła papierami bo nie udało im się wynegocjować podwyżek inflacyjnych. Z racji dużego stażu pracy (zajmuję się tym już kilkanaście lat) udało mi się uratować zakład pracy przed totalną katastrofą. Cały przechowywany materiał poszedłby na straty (oznacza to bankructwo i prawdopodobnie odpowiedzialność karną dla mojego szefa - właściciela firmy) ostatnio samodzielnie (z pomocą ochroniarza) usunęliśmy awarię głównego modułu chłodzącego, serwis nie mógł dojechać na czas przez te śnieżyce co były ostatnio. Dosłownie w ostatniej chwili przywróciliśmy moduł chłodzący do ruchu. Gdyby mi się wtedy nie udało to gwarantuje że byście usłyszeli o tym w głównym wydaniu wiadomości z racji tego że jesteśmy odpowiedzialni za przechowywanie materiałów o znaczeniu strategicznym dla Polski.
Mirasy, co moja ciotka #!$%@?ła w #swieta to ja nawet nie xD
Rozmawiała z nią wczoraj moja mama, ciotka mieszka daleko od nas i kontakt jest częsty, ale praktycznie tylko telefoniczny. W dużym skrócie, ciocia jeszcze po Wszystkich świętych żaliła się, że na lokalnym, wiejskim cmentarzu, regularnie giną jej (i nie tylko jej) ozdoby z grobu. Narobiła się jak głupia, nakupiła zniczy, a w Zaduszki część z grobu zniknęła. Miała jakieś podejrzenia, ale nie grzała tematu. Przed świętami, jak każe tradycja, elegancko ogarnęła rodzinny grób i kupiła, oprócz wielu innych, jakiś drogi, szklany znicz deluxe i postawiła go na samym środku. Pomna poprzednich doświadczeń, zrobiła coś jeszcze, ale o tym za chwilę.
Boże Narodzenie, obowiązkowo wybrała się do kościoła, ale zanim tam dotarła, zahaczyła o cmentarz (położony przy samym kościele) no i oczywiście, znicz deluxe "wyparował". Po krótkim spacerze po cmentarzu zlokalizowała zgubę na grobie X i udała się do kościoła. Jak tylko msza się skończyła, popędziła na cmentarz. Zaraz po mszy sporo ludzi wysypało się z kościoła prosto na cmentarz, żeby przy okazji świąt pomodlić się nad grobami bliskich.