Wpis z mikrobloga

Trzeba wiedzieć, że gdy idzie się na koncert gdzie frontmanem jest wokalista, którego chcą ruchać dupeczki, to zwiastuje spore problemy xD

Ok, więc jako, że jestem hardkorem to pod arenę w Gliwicach na koncert Bring Me The Horizon, wybrałem się z Anią już o 10. Gdzieś po 10 byliśmy pod areną, nieźle pizgało ale dało się wytrzymać. Poszliśmy pod bramę gdzie wpuszczają na płytę. Przy elewacji hali chroniły się skulone Juleczki pod złotymi kocami termicznymi. Na oko siedziały już parę godzin przed nami. Było takich osób z 30 w różnych miejscach. Rozglądamy się i patrzę, o! tu jest wejście na A na płytę. Nikogo tam nie ma, więc przy barierce sobie stajemy i chill. Ekipa do 13:00 się powiększała i było nas już 8 osób. Rozgrzewaliśmy się grzańcem, wiśnióweczkami, orzechówką. Generalnie wszystko na pełnej kulturce ;D Flaszeczki schowane w torbach od Maka, więc git ;D

No i tu zaczynają się kłopoty, bo nadciąga do nas orszak składający się z suchoklatesa w obstawie 6/7 Juleczek ze łzami w oczach (dosłownie!). Suchoklates przemówił „Ej sorry,ale są skargi na was, że się bezprawnie wepchnęliśmy w kolejkę”. Odpowiadamy, ale zaraz zaraz, jakiej kolejce, przecież tu nikogo nie było, więc to tutaj jest jej początek. Juleczki zaczynają już darcie #!$%@? „ALE SOM NUMERKI!”. Odpowiadamy "Człowieku jakie numerki, to nie jest NFZ, że ochrona będzie wołać „Poproszę numerek 34”.
No i tu należy się cofnąć odrobinę w czasie, bo tzw. Numerki są mi doskonale znane xD Otóż, ten „system” uruchamia dziewicza Juleczka, która będąc pierwszą pod areną, wyciąga swój magiczny flamaster, wpisuje sobie na nadgarstku numer „1”, czeka na inną Juleczkę, namaszcza ją numerem „2” i #!$%@? do domu, bo już ma zapewnioną kolejkę XDDDDDDDDDDDD. Reszta Juleczek numeruje się sama = profit. Oczywiście numerki nie działają, jak każda inna forma komunizmu, ale o tym potem.
Gdy rozpoczęła się dyskusja z naszą ekipą, do orszaku dołączały kolejne Juleczki pod wezwaniem darcia #!$%@?. Zaczynało się licytowanie o której kto był pod areną. Starałem się gwałcić ich logikę mówiąc, że ja byłem pod areną wczoraj na spacerze z psem i uważam, że ja rozpoczynam kolejkę. Mówiłem. że nie rozumiem w takim razie czemu nie koczujecie pod wejściem zgodnie ze swoją numeracją.
Nagle do całego zbiegowiska dołącza królowa Julek, zrodzona z numeru 1, właściciela markera bożego. Jakie ona mi wspaniałe wywody o swoim systemie prawiła, to ja już myślałem, żeby zagłosować na partię Razem, prawie mnie przekonała #!$%@?. Jednak spektakl zaczął się gdy powiedzieliśmy im. Że wy sobie myślicie że w życiu wszystko wam się należy, bo tak powiedziałyście. Że o nic nie musicie walczyć, o nic się nie musicie starać, zapiszecie sobie numerki, pójdziecie w #!$%@? a ochrona wwiezie was karetą pod samą scenę. Tak życie nie działa i dziś się o tym przekonacie. Ponadto spójrzcie na waszą królową Juleczek. #!$%@? oszukała was, że będziecie stać gęsiego, a będą was wywoływać jak na przychodni. Ty z numerem 37, wejdziesz jako siedemsetna, ale Juleczka nr 1 będzie miała to w piździe, bo ona stanie blisko nas i wejdzie jako jedna z pierwszych. Wykorzystała wasza głupotę, a sama będzie miała profit.
Rozległo się takie darcie #!$%@? jakiego w życiu nie słyszałem, przybiegła stara baba (mama którejś z nich) i uważała, że się wepchnęliśmy bezprawnie, przyszliśmy przed chwilą i oszukujemy. Używamy siły itp. Sprawa dla reportera eskalowała w momencie jak dołączył do nas wezwany przez nie patrol policji xD Oskarżono nas o wszczynanie burd, rozbój, picie alkoholu (to się zgadza xD), rękoczyny itp.
Suchoklates obrazi żonę („zamknij mordę”) mojego kuzyna (3x bardziej agresywny niż ja xD) tylko po to, by przy kamerze doszło do szarpaniny i nas usunąć. Nie wiem jakim cudem, ale Daniel mu nie #!$%@?ł gonga i wszystko uspokoiliśmy rozgrywając ich jak dzieci. Policjanci mówią „My nie widzieliśmy jak państwo spożywają alkohol” Funkcjonariusz zadał mi pytanie: „Czy organizator w regulaminie przewiduje respektowanie numerków na dłoniach?” a ja odpowiadam „Nie ma takiego zapisu w regulaminie”. Policja: „W takim razie dziękuję, nic tu po nas”. Poprosili tylko o dowody i poszli w #!$%@? XD

Juleczki w płacz i szukają alternatywnego rozwiązania. Znalazły je. Szturmowały resztę barierek wołając ochroniarzy. Ochrona wysłuchała ich i głośno zapewniała. „Spokojnie, kto bez numerka tego #!$%@? na koniec kolejki, a jak wyczujemy alkohol to nie wejdą w ogóle” Tego typu zapewnienia od ochrony padały co chwilkę powodując u nas lekki niepokój. Jednak hardo wciąż staliśmy na czele kolejki i nie było siły by nas #!$%@?ć. U Juleczek szampańskie humory. Ochrona schowała się do areny, żeby się ogrzać.

Wprawdzie trochę popiliśmy, ale było optymalnie. Regulamin nie zabrania wejścia #!$%@?. Zabrania wnoszenia swojego alko.

Nadciąga zatem punkt kulminacyjny całej akcji. Na dwadzieścia minut przed wpuszczaniem na arenę, wychodzi ochrona ustawiając się do obmacywanka tłumu. Niestety ku nieszczęściu Juleczek, to była zupełnie inna ekipa niż ta która zapewniała je o naszym hucznym #!$%@? xD To była ekipa kozaków po których było widać, że mają co najmniej 40IQ więcej niż tamte chłopy, którzy okazali się zwykłymi trepami do ustawiania barierek xD

Królowa Juleczek zwraca się do generała ochrony FORT słowami „Proszę pana, tu nam powiedziano, że osoby z numerkami na nadgarstkach wchodzą w pierwszej kolejności, bo my byłyśmy pierwsze”.
Odpowiedź krula: „Nie wiem co wam ktoś nagadał, ale wpuszczamy tak jak stoicie w kolejce (kolejka była na szerokość 4 osób a nie gęsiego). Wpuszczam po 8 osób co 10-15 sekund i nic mnie nie interesuje.

Szkoda, że tego nie nagrałem, ale takiego pomoru julkowych świń to ja w życiu nie słyszałem ;D Rozpacz osiągnęła swój zenit, a my świętowaliśmy gnijąc niemiłosiernie. Powiedziałem im tylko, że dziś odebrałyście ważną lekcję życia, ale tylko od was zależy, czy coś z niej wyciągnięcie. Znając życie będziecie wylewać żale na FB obwiniając wszystkich, a nie was same. Tak pewnie robiłyście zawsze i robić będziecie. pozdro XDka

#bekaztwitterowychjulek #julka #koncert #bekazlewactwa #heheszki #logikarozowychpaskow
  • 49