
popik3
Od razu mówię, że nie warto czytać, bo się tylko wk%*&cie tak jak ja, no ale muszę to z siebie wyrzucić. Wczoraj rano przyjechali do mnie teście (na weekend, głównie do wnuków). Ojciec żony od wielu lat pracował na kolei jak dyżurny ruchu. Generalnie praca jak praca. Dla niego (i reszty rodziny) najważniejsze było to, że kasa zawsze była na czas a i sama praca koniec końców nie najgorsza. Ostatnie trzy lata
- bojesiewody
- blk01
- aLbert_mrw











